Anomalia natury
Drzewa namorzynowe posiadają unikatową zdolność odsalania wody w procesie pozyskiwania jej z środowiska. Są w stanie odfiltrować aż 90 procent soli z wody morskiej, trafiającej do ich korzeni. Równocześnie pomagają w regulacji bilansu wodnego w procesie cyrkulacji wody w środowisku, a ponadto pochłaniają średnio czterokrotnie więcej dwutlenku węgla niż inne drzewa. Mimo tego, że namorzyny najliczniej występują w Indonezji, to właśnie stolica tego kraju – Dżakarta – tonie każdego roku coraz głębiej.
Tonąca stolica
Miasto regularnie cierpi w wyniku powodzi. W regionie powodzie również są częste i występują zazwyczaj w wyniku deszczów monsunowych, ale przybrzeżną, opadającą poniżej poziomu morza Dżakartę zalewa Morze Jawajskie. Stolica Indonezji zmaga się z żywiołem zdecydowanie częściej niż inne miasta. Według danych Statista Research Department z 2022 roku nie było ani jednego miesiąca bez odnotowanej powodzi w każdej z dzielnic miasta. Są to już katastrofy humanitarne ze względu na fakt, że aglomerację zamieszkuje już prawie 11,5 miliona ludzi.
Dynamiczny rozwój miasta oddaje zarówno rosnąca liczba mieszkańców, ale również postępująca urbanizacja. Jednak kilkaset wieżowców budujących dumnie miejski krajobraz nie uratuje mieszkańców miasta przed powodziami. Wręcz przeciwnie, woda z ulewnych deszczy nie ma gdzie odpływać w wyniku zarówno utwardzenia gruntów pod zabudowę, jak też likwidacji terenów zielonych do zaledwie kilku procent powierzchni miasta. Niemniej jednak przyczyn potopów i ich rozwiązań trzeba przede wszystkim szukać nie nad ziemią, a pod nią.
Pomimo trzynastu rzek tworzących deltę i przepływających przez aglomerację, jedna trzecia mieszkańców nie ma dostępu do wody pitnej. Głównym czynnikiem występowania powodzi i osuwania się miasta jest niedostateczne zaopatrzenie w słodką wodę, które doprowadziło do masowego, nadmiernego poboru wód gruntowych. Prowizoryczne studnie zastępujące infrastrukturę wodociągową powodują zapadanie się ziemi.
Co więcej, w związku z jednoczesnym obniżającym się poziomem gruntu oraz rosnącym poziomem mórz wskutek zmian klimatycznych dochodzi do zasalania pokładów wód gruntowych. Dotychczas w ogromnym stopniu były one oczyszczane przez lasy namorzynowe, które jednak w procesie urbanizacji były intensywnie wycinane na Jawie. Deforestacja środowiska jest kolejnym powodem nasilenia się niepożądanych zjawisk, z którymi nie potrafi poradzić sobie zarówno lokalna, jak i krajowa administracja.
Murem wody nie zawróci
Zakaz czerpania wód gruntowych oraz przyjęcie kilkanaście lat temu oficjalnych rozporządzeń dotyczących przeznaczenia co najmniej 30 procent całkowitej powierzchni miasta na otwarte, zielone przestrzenie to de facto już porzucone rozwiązania lokalnej administracji. Rozporządzenia nie zostały wprowadzone w życie, a doraźnym zatamowaniem napływających niebezpieczeństw jest budowa gigantycznego betonowego wału mającego chronić miasto. Odgrodzenie się od natury nie jest jedyną strategią rządu, który planuje przeniesienie lokalizacji centrum administracyjnego Indonezji do nowego miejsca, nienaruszonego ludzką wyobraźnią, a może – paradoksalnie – jej brakiem.
Planowo nową stolicą państwa ma zostać Nusantara, której budowę zaczęto w ubiegłym roku od budynków administracji i użyteczności publicznej na Borneo. Budowa metropolii ma zostać sfinalizowana w 2045 roku, a przeniesienie stolicy będzie hucznie świętowane wraz z setną rocznicą niepodległości Indonezji. Miejscowa ludność ocenia pomysł dwubiegunowo, upatrując w tym planie możliwości rewitalizacji i wytchnienia dla centrum społecznego i biznesowego na Jawie, ale również krytykując ucieczkę od kryzysów ekologicznych i zarzucając władzom przeniesienie ich w inne miejsce. Wśród osądów, w tym ekspertów, nie brakuje potępienia budowy powstającego muru morskiego. Parid Ridwanuddin, szef kampanii morskich i przybrzeżnych w Indonezyjskim Forum Ochrony Środowiska uważa, że rząd powinien w większym stopniu skoncentrować się na odmładzaniu obszarów przybrzeżnych poprzez ponowne sadzenie namorzynów i przywrócenie naturalnego stanu zabudowanych brzegów rzek
Atlantyda XXI wieku czy wielki biznes?
Ratunku dla miasta szuka się w koncepcjach i portfelu Anthoniego Salima, miliardera i właściciela firmy PT Air Berish Jakarta. Rząd zwrócił się do przedsiębiorstwa z prośbą o rozbudowę infrastruktury wodociągowej, aby rozszerzyć dostęp do wody dla wszystkich mieszkańców aglomeracji. Według autorów z agencji Bloomberg, jeśli realizacja planu zaopatrzenia społeczności w wodę pitną się powiedzie, firma zarobi miliardy dolarów, w przeciwnym razie w drugiej co do wielkości metropolii świata zapanuje chaos2. Katastroficzna wizja humanitarno-środowiskowej klęski, przypominającej historię Atlantydy mogła być do uniknięcia, gdyby rozwój miasta był planowany i prowadzony w sposób zrównoważony, a wyjątkowa wartość okolicznej flory, cudów natury, lasów namorzynowych została w przeszłości należycie doceniona.