Wątpliwości z tożsamością
24 lipca w Moskwie miał miejsce wybuch samochodu, w którym mieli zostać ranni Andriej Torgaszow z żoną. Rosyjski oficer jest zastępcą szefa jednostki wojskowej w obwodzie moskiewskim, będącej częścią Centrum Łączności Satelitarnej Sił Zbrojnych Rosji.
Oficer ma przebywać w szpitalu w bardzo ciężkim stanie. Na skutek wybuchu amputowano mu obie stopy. W wypadku ucierpiała jego żona, która również została ranna. Poszkodowani mieli zostać przewiezieni i hospitalizowani w szpitalu Botkin. Pojawiają się jednak wątpliwości co do tożsamości rannego oficera.
Z rozmowy jaką odbył sam oficer Torgaszow z telewizją Russia Today, to nie on miał być poszkodowany w zamachu i nie znajduje się obecnie w szpitalu. Ma on również nie mieszkać i nie przebywać w okolicy, w której eksplodowało auto. Na tą chwilę nie wiadomo, która wersja jest prawdziwa.
Zdaniem rosyjskich śledczych i zgodnie z zapisami z kamer ładunek miał zostać podłożony o godz. 2:28 nad ranem, kiedy to nieznany młody mężczyzna podszedł do pojazdu. Obecnie przyjęta przez Kreml hipoteza zakłada działanie ukraińskich służb specjalnych.
Według słów Mychajło Podoljaka, doradcy prezydenta Ukrainy, Kijów nie miał nic wspólnego z eksplozją samochodu w Moskwie. Zgodnie z jego wiedzą doszło do awarii instalacji gazowej.
Poniżej nagranie z wybuchu:
Źródło: kommersant.ru