Paraliż PKP
Jak donosi PAP, w nocy z piątku na sobotę w województwie zachodniopomorskim doszło do nieuprawnionego nadawania sygnału radio-stop na linii 273 (odcinek Daleszewo-Szczecin Główny) oraz linii 352 (odcinek Choszczno-Szczecin Główny), co spowodowało automatyczne zatrzymanie składów, które odebrały nadawany sygnał. W wyniku tego ponad 20 pociągów było opóźnionych, a ruch towarowy został wstrzymany na blisko dwie godziny.
Kolejne podobne przypadki miały miejsce w sobotę oraz niedzielę. Według informacji podanych przez RMF FM, 26 sierpnia ok. godz. 19:40 maszynista pociągu towarowego na trasie Świdwin-Worowo i dyżurny ruchu na stacji kolejowej Runowo Pomorskie w województwie zachodniopomorskim odebrali sygnał radio-stop, jednak spowodowało to tylko chwilowe zakłócenie ruchu kolejowego. Podobny sygnał został użyty tego samego dnia w województwie pomorskim, gdzie zatrzymano trzy pasażerskie pociągi dalekobieżne.
Rano 27 sierpnia z tego samego powodu stanęły pociągi w pobliżu stacji Łapy, doszło do zatrzymania pięciu składów osobowych oraz jednego towarowego. Około południa natomiast wstrzymano ruch kolejowy na trasie Sokółka-Szepietowo, zatrzymano cztery składy pasażerskie i trzy towarowe. W obydwu przypadkach ruch wznowiono po kilkunastu minutach.
“Nie ma zagrożenia dla pasażerów kolei”
Jak poinformowało w wydanym oświadczeniu PKP PLK: “Niezwłoczne działania podjęły odpowiednie służby. Nie ma zagrożenia dla pasażerów kolei. Efektem tego zdarzenia są wyłącznie utrudnienia w kursowaniu pociągów”.
To nie był cyberatak
Wbrew doniesieniom niektórych mediów (również zagranicznych, takich jak BBC czy Reuters PKP PLK twierdzi, że nie był to cyberatak na polską kolej. Potwierdza to również dr Michał Piekarski, adiunkt Instytutu Studiów Międzynarodowych na Uniwersytecie Wrocławskim i pracownik Zakładu Studiów nad Bezpieczeństwem.
“Zdarzeń z weekendu nie można określić cyberatakiem, ponieważ system, który został użyty do tego ataku nie jest systemem komputerowym. Wykorzystuje on zwykłe, analogowe radio. Na kanale używanym do komunikacji na danym szlaku kolejowym może być wyemitowany sygnał alarmowy, którego odbiór przez radiostację na pokładzie lokomotywy powoduje rozpoczęcie nagłego hamowania” – komentuje Piekarski.
System radio-stop
O ile system radio-stop działa bez udziału komputerów, wydarzenia zdecydowanie były ingerencją w systemy bezpieczeństwa. “Tutaj najlepszym określeniem byłoby nieuatoryzowane użycie sygnału radiowego” – mówi Piekarski.
Jak wyjaśnia PKP PLK: “Odebranie sygnału radio-stop skutkuje natychmiastowym zatrzymaniem wszystkich pociągów, których radiotelefony pracują na tej częstotliwości. Powoduje on automatyczne zatrzymanie składów w danym rejonie. System, który ma na celu zapewnienie podróżnym maksimum bezpieczeństwa zadziałał bezbłędnie”.
“System używany przez PKP pochodzi z lat 80. i jest po prostu systemem przestarzałym, podobnie jak cały system radiołączności polskich kolei. Co gorsza, nie można go po prostu odłączyć, ponieważ tracimy wtedy ważny system bezpieczeństwa, który może zapobiec np. zderzeniu pociągów” – zaznacza ekspert.
“W celu uniknięcia występowania podobnych sytuacji w przyszłości, należałoby wdrożyć na całej sieci kolejowej nowoczesne systemy łączności, czyli ETCS oraz ERTMS. ERTMS przypomina trochę sieć łączności komórkowej, zaadaptowanej do łączności kolejowej. Naturalnie, taki system również dałoby się zakłócić czy zaatakować infrastrukturę, jednak jest to trudniejsze do wykonania niż w przypadku obecnie funkcjonującego radio-stopu. Obecnie może tego dokona każda osoba znająca częstotliwość, sygnał oraz posiada tanią radiostację” – podkreśla Piekarski.
Hymn Rosji i przemówienie Putina
Według nieoficjalnych informacji podanych przez Gazetę Wyborczą, opierającej się na relacjach kolejarzy, osoba odpowiedzialna za używanie odpowiednich częstotliwości do wywołania sygnału radio-stop, w przerwie pomiędzy nimi puściła rosyjski hymn oraz fragment przemówienia prezydenta Rosji, Władimira Putina.
Jak podaje na platformie X (dawniej Tweeter) Krzysztof Łukasza, podobne przypadki zostały zarejestrowane w Szczecinie, Gdyni, Kołobrzegu, Ostrowie, Pleszewie, Pile oraz Gnieźnie.
Jak podkreśla PKP PLK, nie ma zagrożenia dla pasażerów kolei, a incydenty związane z sygnałem radio-stop spowodowały jedynie czasowe utrudnienia, które zostały szybko rozwiązane.
Zatrzymano dwóch mężczyzn
Jak poinformowało RMF FM, w związku z nadawaniem sygnałów radio-stop w Białymstoku zatrzymano dwóch mężczyzn. Potwierdził to w niedzielę rzecznik podlaskiej policji, Tomasz Krupa. Zatrzymani mają po 24 i 29 lat, podczas interwencji zabezpieczono sprzęt krótkofalarski, obecnie trwają czynności procesowe. Według RMF FM mężczyźni mieli w różnych odstępach czasu nadawać sygnał dźwiękowy, który uruchamiał w pociągach hamulec bezpieczeństwa. 29-letni mężczyzna ma być właścicielem mieszkania, w którym doszło do zatrzymania. W momencie interwencji 24-latek miał być pod wpływem alkoholu.
Niemniej jednak zdaniem Piekarskiego nie można całkowicie wykluczyć możliwości istnienia zagranicznych wpływów. “Skala tych incydentów, ich występowanie na wielu szlakach kolejowych, emitowanie hymnu Rosji, oznacza, że ktoś bardzo chciał zwrócić na siebie uwagę. Osobiście nie sądzę, aby byli to „żartownisie”, tylko że są to intencjonalne działania, mające na celu zakłócenie funkcjonowania sieci kolejowej. Podejrzewam, że albo ktoś chciał upozorować działanie Rosjan, albo to było działanie Rosjan – bez podpisu” – komentuje ekspert.
“Gdyby ktoś, kilka razy pod rząd, zatrzymywał pociągi na jednej linii kolejowej, prawdopodobnie wszyscy uznaliby to za efekt działania nieodpowiedzialnego hobbysty radiofonii. Jednak kilkadziesiąt incydentów w różnych miastach oraz hymn zaczyna wyglądać podejrzliwie i kojarzy się z działaniem, aby wzbudzić obawy o poprawne funkcjonowanie kolei” – podkreśla Piekarski.
Jak poinformowało PKP PLK, o indycedntach zostały już poinformowane odpowiednie służby, m.in. Agencja Bezpieczeństwa Wewnętrznego, Policja, Straż Ochrony Kolei oraz przewoźnicy: Polregio, PKP Cargo i PKP Intercity. Powołany został również specjalny zespół, składający się z przedstawicieli zarządcy infrastruktury i przewoźników, na bieżąco monitorujący sytuację.
W sobotę do zaszłych incydentów odniósł się zastępca ministra koordynatora służb specjalnych Stanisław Żaryn. Jak informuje PAP przekazał on, że ABW podjęła czynności mające na celu wyjaśnienie sytuacji.
Poprosiliśmy PKP PLK o komentarz, czekamy na odpowiedź. Artykuł będzie aktualizowany.