NATO goni Rosję w produkcji amunicji
W piątek 15 września przedstawiciel Pentagonu Bill Laplante poinformował, że USA planują zwiększyć miesięczną produkcję pocisków artyleryjskich do systemów 155 mm do 100 tys, sztuk od 2025 roku. Obecnie produkcja ma wynosić 28 tys. sztuk miesięcznie.
– W 2025 roku planujemy osiągnąć produkcję amunicji artyleryjskiej na poziomie 100 tys. sztuk miesięcznie. Obecnie wynosi 28 tys. sztuk a jeszcze kilka miesięcy temu produkowaliśmy jej 14 tys, sztuk. Wcześniej takie wzrosty produkcji osiągano w ciągu kilkunastu lat. Teraz to kwestia kilku-kilkunastu miesięcy – powiedział na konferencji prasowej Laplante
USA zwiększają o modernizują bazę przemysłową do produkcji amunicji artyleryjskiej aby pokryć swoje zapotrzebowanie i wspomóc Ukrainę. Od początku działań zbrojnych Amerykanie przekazali Ukrainie ponad 2 mln sztuk amunicji 155 mm. – poinformował Pentagon w sierpniu.
Swoją produkcje amunicji zwiększają również sojusznicy USA z NATO. Niemcy obecnie mogą produkować około 450 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej 155 mm rocznie. Plan zakłada zwiększenie produkcji do 600 tys, w ciągu najbliższych lat. Ponad 250 tys, sztuk może być przeznaczonych na rzecz wsparcia Ukrainy. Również Polska ma zwiększyć produkcję amunicji artyleryjskiej z obecnych poziomów 20-30 tys. sztuk rocznie do poziomu ponad 100 tys. sztuk rocznie w ciągu najbliższych lat. Swoje plany zwiększania produkcji amunicji artyleryjskiej mają również Czechy Słowacja i Rumunia.
Rosja również nie siedzi z założonymi rękoma. Zgodnie informacjami, obecna produkcja amunicji artyleryjskiej w Rosji wynosi około 120 tys. sztuk miesięcznie. Plan jest aby zwiększyć produkcję do 150-170 tys. sztuk miesięcznie w ciągu najbliższych kilkunastu miesięcy. Jednak nawet to może nie wystarczyć do zaspokojenia potrzeb rosyjskiej armii. W szczytowym momencie wojny Rosjanie zużywali od 15 do nawet 20 tys, sztuk amunicji artyleryjskiej w ciągu jednego dnia. W ciągu całego 2022 roku szacuje się, że Rosja mogła zużyć 10 milionów sztuk amunicji artyleryjskiej. Aby sprostać głodowi pocisków Rosja zmuszona była do szukania amunicji od swoich sojuszników – Iranu i Korei Północnej. Wsparcie to już dociera do Rosji, o czym świadczą m.in. przechwytywane przez Ukraińców zapasy amunicji produkcji Irańskiej czy nawet koreańskiej.
Problemem może okazać się nie tylko zdegradowana w ostatnich latach infrastruktura produkcyjna samych pocisków, ale także braki poddostawców np. materiałów wybuchowych wypełniających pociski czy zapalników, które pozwalają na detonację pocisku. Również sama jakość naprędce wyprodukowanych pocisków może sprawiać problemy. Według rosyjskich szacunków nawet 15 procent amunicji dostarczanej z zakładów zbrojeniowych cechuje się problemami związanymi z jakością produkcji.
Źródło: Pentagon/Reuters/Telegram