Zaostrzenie sankcji?
Jak podali informatorzy portalu, administracja Joe Bidena ogłosi rozszerzenie istniejących kontroli eksportu i obejmie nimi nie tylko towary wyprodukowane w Stanach Zjednoczonych, ale również towary amerykańskiej marki. Zidentyfikowane zostaną również podmioty z Hongkongu, które wysyłają towary do Moskwy.
Amerykańska administracja jak na razie nie komentuje doniesień oficjalnymi kanałami. Rzecznik Białego Domu John Kirby powiedział dziennikarzom we wtorek 11 czerwca, że Waszyngton ogłosi nowe sankcje i kontrole eksportu przeciwko Rosji.
Euractiv zaznacza, że amerykańscy urzędnicy wyrazili frustrację z powodu rosnącego handlu Chin z Rosją, który ich zdaniem pozwala Moskwie na dalsze zbrojenie swojej armii. Dokonuje się to w nieoczywisty sposób, za pomocą sprzedaży rzeczy pozornie nieużytecznych militarnie.
Jak zaznaczał prof. Michał Lubina w wypowiedzi dla Polon.pl: “Chiny oczywiście wspierają rosyjski wysiłek wojenny, ale robią to w niebezpośredni sposób (…) Kilka miesięcy temu ukazał się znakomity raport Atlantic Council. Wskazywał on, że Chińczycy w ogromnym stopniu zwiększyli eksport koparek, spycharek czy ciężarówek (eksport chińskich pojazdów dieslowych do Rosji wzrósł w 2023 roku o, uwaga, 4708 procent). Towary te nie kojarzą nam się bezpośrednio z wojną, jednak odegrały kluczową rolę w budowie linii Surowikina, pośrednio zatrzymując ukraińską kontrofensywę”.
Euractiv podaje, że według informatorów Waszyngton jest gotowy do ogłoszenia nowych sankcji wobec instytucji finansowych i podmiotów, które są częścią „kanałów technologicznych i towarowych” zaopatrujących rosyjskie wojsko.
Źródło: euractiv.com