Rostów zniszczony?
Jednostka proj. Warszawianka B-237 „Rostów nad Donem” miała zostać trafiona będąc w doku stoczni remontowej w Sewastopolu. Okręt przechodził tam naprawy po tym jak 13 września 2023 roku został trafiony dwoma pociskami Storm Shadow/SCALP będąc w suchym doku na planowanej konserwacji. Uderzenia pocisków miały okręt ciężko uszkodzić, jednak Rosjanie robili wszystko, aby przywrócić jednostkę do służby. Prace nad naprawieniem okrętu trwały, a na początku czerwca jednostka została wyprowadzona z suchego doku i przechodziły naprawy w innym, specjalnie przygotowanym miejscu w zakładzie remontowym.
Niektóre rosyjskie źródła podawały, że remont ma potrwać do jesieni. Wtedy okręt miał wyjść na próby morskie.
Według ukraińskiego dowództwa w nocy 2 sierpnia zaatakowano Sewastopol i okolice miasta przy wykorzystaniu dronów i rakiet manewrujących nieujawionego typu. Pociski miały trafić w miejsce przebywania okrętu podwodnego i w konsekwencji zatopić go w basenie portowym. Fakt uderzenia pocisków w miejsce przebywania Rostowa potwierdzają zdjęcia satelitarne, jednak nie widać skali zniszczeń.
W innym miejscu, niepodal trafionego okrętu podwodnego widać zniszczenia m.in. żurawia pływającego, który prawdopodobnie również zatonął.
Okręt podwodny B-237 Rostów nad Donem został zwodowany w 2013 roku. Jednostka brała udział m.in. w operacji w Syrii, gdzie atakowała cele syryjskich rebeliantów przy użyciu pocisków manewrujących Kalibr. Okręt w czasie wojny z Ukrainą również ostrzeliwał Kalibrami cele na Ukrainie.