Austin powtarza obawy USA
Pod koniec marca Financial Times poinformował powołując się na swoje źródła, że USA ostrzegły Kijów przed atakami na rosyjskie rafinerie. Według gazety takie ataki mogą spowodować wzrost cen ropy, co przełożyć się może negatywnie na notowania Joe Bidena przed listopadowymi wyborami.
Teraz sam sekretarz obrony USA oficjalnie odniósł się do ukraińskiej strategii ataków na obiekty energetyczne Rosji. – Te ataki mogą wywołać efekt domina, jeśli chodzi o globalną sytuację energetyczną. Ukrainie lepiej służy realizowanie celów taktycznych i operacyjnych, które mogą bezpośrednio wpłynąć na obecną walkę – powiedział Austin podczas wtorkowej senackiej komisji sił zbrojnych USA.
Na słowa Austina zareagował republikański senator Tomm Cotton, który stwierdził, że ograniczając działania Ukrainy administracja Bidena kieruje się motywacjami politycznymi, i nie chce wzrostu cen paliw na stacjach przed wyborami.
Według Bloomberga, morski eksport ropy naftowej spadł w pierwszym tygodniu kwietnia o 20 procent względem rekordowego poziomu odnotowanego pod koniec marca. Wtedy Rosja drastycznie zwiększyła eksport ropy ze względu na niemożność przerobu jej w uszkodzonych w wyniku ataków dronów instalacjach rafineryjnych.
Przedstawiciele administracji USA pytani o ukraińskie ataki na terytorium Rosji wielokrotnie odpowiadali, że „nie wspierają ukraińskich ataków na terytorium Rosji”.
Obecnie ceny ropy wzrosły do maksimów widzianych ostatnio w 2022 roku czyli przekroczyły poziom 90 dolarów za baryłkę. Ataki Ukrainy na rafinerie w Rosji nie mają jednak na nie decydującego wpływu. Paradoksalnie działają na rynek ropy pozytywnie, gdyż wpychają na niego wolumeny ropy, którą normalnie Rosjanie przerobiliby na paliwa w swoich rafineriach.
Źródło: Bloomberg