Rosyjski konwój zniszczony w Rosji
Do ataku doszło 1 czerwca w okolicy miasta Sudża, około 3 kilometry od granicy z Rosji i Ukrainy. Konwój został wypatrzony przez BSP Shark ukraińskich sił zbrojnych. Atak przeprowadzono z wykorzystaniem dronów FPV, które najpierw zaatakowały czoło kolumny składającej się z kilkunastu ciężarówek wojskowych. Pojazdy po pierwszym uderzeniu zaczęły rozjeżdżać się w kierunku okolicznego lasu w celu ukrycia.
Nic to jednak nie dało, gdyż Ukraińcy kontynuowali wysyłanie kolejnych dronów, które systematycznie dobijały kolejny pojazdy z rozbitego konwoju. Łącznie w ataku zniszczono co najmniej 10 pojazdów z 18, które początkowo stanowiły konwój.
Atak ten spowodował wybuch złości wśród rosyjskich komentatorów i blogerów wojskowych. Wskazują oni na niekompetencje dowództwa, które „w trzecim roku wojny nadal popełnia błędy, które widziane były w 2022 roku”. Krytykują oni tworzenie dużych konwojów w bezpośredniej bliskości granicy z Ukrainą, gdzie takie kawalkady są narażone na ataki.
Użycie dronów FPV wskazuje, że w czasie ataku albo nie było dostępnych innych środków ogniowych (np. GMLRS systemu HIMARS) albo, mimo doniesień medialnych, Ukraina nadal nie może atakować celów na terytorium z użyciem zachodniego uzbrojenia.
Źródło: Telegram
Te kilkadziesiąt dronow jest zdecydowanie tańsze niż salwa HIMARS. Może Ukraińcy nauczyli się wreszcie odpowiednio dobierać uzbrojenie do ataków?
Tu byłem Tony Halik 2024
Pozdrawiam wszystkich serdecznie.