Opony uchronią bombowce?
Ukraińcy od pewnego czasu coraz intensywniej wykorzystują drony do atakowania rosyjskich baz lotniczych. W ciągu miesiąca doszło do co najmniej trzech ataków – na bazę Sołcy-2 gdzie został zniszczony co najmniej jeden bombowiec Tu-22M3, atak na lotnisko w Kursku, gdzie miały zostać zniszczone m.in. myśliwce Su-30 oraz lotnisko Kresty w Pskowie, gdzie trafiono co najmniej cztery samoloty transportowe Ił-76, z których dwa spłonęły całkowicie.
Rosyjska obrona powietrzna, pomimo propagandowych twierdzeń, okazała się dziurawa, i przepuszcza przez swoje sito dużą część ukraińskich bezpilotowców. Aby uchronić cenne maszyny, których liczba jest ograniczona, rosyjscy wojskowi zdecydowali się na prowizorkę – poukładali na skrzydłach i kadłubie samolotów stare opony samochodowe. Ma to na celu prawdopodobnie nie doprowadzać do detonacji głowicy atakującego drona, lub spowodować zmniejszone uszkodzenia po ewentualnej detonacji. Podejmowanie takich działań zauważono poprzez zdjęcia satelitarne rosyjskiej bazy lotnictwa dalekiego zasięgu Engels pod Saratowem.
Według analityków jest to jednak „osobliwy” przykład dbania o swoje maszyny. Gumowe opony przez eksplozji głowicy drona mogą zapalić się, co może jeszcze bardziej spotęgować ewentualne zniszczenia samolotu. Dodatkowo łatwopalne opony mogą utrudniać operację gaśniczą.
Wcześniej informowano, że Rosjanie rozpoczęli przemalowywanie okrętów Floty Czarnomorskiej. Ma to na celu zmianę sygnatury termicznej okrętu, która jest istotna przy identyfikacji celu przez głowicę pocisków manewrujących takich jak Storm Shadow.
Źródło: Twitter