Kary za filmiki
Za nagrywanie i publikowanie pracy systemów obrony przeciwlotniczej, która zestrzeliwuje nadlatujące z Ukrainy drony obywatel obwodu kurskiego i leningradzkiego może zostać ukarany karą administracyjną w wysokości do 3 tys. rubli (130 zł) a w przypadku podmiotów prawnych – do 50 tys. rubli (2130 zł). Przepisy te na początku marca wprowadzono w obwodzie leningradzkim, leżącym nad Morzem Bałtyckim.
Lokalna władza zakazuje nagrywania i publikowania nagrań i zdjęć przedstawiających obiekty wojskowe, systemy łączności, obiekty strategiczne jak mosty, porty czy obiekty o charakterze energetyczno-paliwowym. Zakazuje się również publikować nagrań i zdjęć pracy systemów obrony przeciwlotniczej oraz skutków ataków ukraińskich dronów. Podobne przepisy pod koniec marca wprowadził również graniczący z Ukrainą obwód kurski.
Nagrania pracy obrony przeciwlotniczej pozwalają na analizę lokalizacji jej stacjonowania. To z kolei pozwala na przeprowadzenie ataków na tę stanowiska albo zaplanowanie trasy lotu bezpilotowca w taki sposób, aby stanowiska te zostały ominięte.
Podobnych przepisów nie wprowadziły póki co inne obwody graniczne np. briański czy biełgorodzki. Od zeszłego roku w Dumie znajduje się projekt senacki zakładający zmiany w prawie federalnym, które zabraniałyby całkowicie fotografować i umieszczać w sieci obiektów wojskowych czy strategicznych. Tamte przepisy zakładały znacznie surowsze kary dla obywateli niż wprowadzone przez władze dwóch regionów. Za złamanie zakazu w pierwszej kolejności miałaby grozić grzywna do 50 tys. rubli, a w przypadku rażącego złamania prawa, kara pozbawienia wolności do lat 3. Przepisy te jednak nie zostały póki co przyjęte. Według Kremla mogłoby to być niezgodne z zasadą „wolności słowa” i zaszkodziło pracy m.in. korespondentom wojskowym.
Źródło: Kommiersant