Miliard euro dla Kremla
Korzystając z wyjątku od unijnego zakazu importu rosyjskiej ropy, Bułgaria zezwoliła milionom baryłek rosyjskiego surowca dotrzeć do lokalnej rafinerii należącej do Rosji. Następnie wyeksportowała ona rafinowane paliwa różnego rodzaju za granicę, w tym do państw członkowskich UE. Informacje te oparte są na dochodzeniu przeprowadzonym przez organizację pozarządową Global Witness, think tanki Center for the Study of Democracy (CSD) i Centre for Research on Energy and Clean Air (CREA) oraz niezależne raporty Politico.
Zgodnie z niejawną analizą przygotowaną dla bułgarskiego parlamentu, do której dotarło Politico, według prezydenta Rosji Władimira Putina wspomniana luka prawna wygenerowała również blisko 500 mln euro zysków dla właściciela rafinerii Łukoil, licząc od 5 lutego 2023 roku.
Zdaniem cytowanych specjalistów ds. sankcji nie wydaje się to bezpośrednio naruszać obostrzeń. Zarówno Bułgaria, jak i Łukoil twierdzą, że działają zgodnie z prawem, jednak kraje UE i ustawodawcy w Bułgarii wzywają teraz Brukselę do zaostrzenia przepisów, które do tej pory zapewniały Sofii specjalne traktowanie. Obecnie Komisja Europejska pracuje nad 12. pakietem sankcji przeciwko Rosji, ma on zostać przedstawiony w najbliższych dniach.
Bułgarski wyjątek
Jak zaznacza Politico, lokalne egzekwowanie sankcji pozostaje niejednolite, a swobodny język prawny stworzył możliwość do nadużyć. Ze względu na “ekspozycję geograficzną”, w czerwcu 2022 roku Bułgaria uzyskała “specjalne odstępstwo” od zakazu importu rosyjskiej ropy naftowej drogą morską, które miało obowiązywać do końca 2024 roku. Sofia w dużej mierze polega energetycznie na rozległej rafinerii Łukoil w Burgas na wybrzeżu Morza Czarnego, która zaspokaja 80 procent bułgarskiego zapotrzebowania na olej napędowy i benzynę. Odpowiada również za jedną dziesiątą produkcji gospodarczej kraju.
Od 5 lutego 2023 roku Komisja Europejska zakazała Bułgarii sprzedaży rosyjskich produktów naftowych do UE, zaznaczając, że stworzona dla Sofii wyjątkowa luka w sankcjach miała służyć wyłącznie zapewnieniu krajowi bezpieczeństwa dostaw. Zgodnie z zasadami unijnych sankcji Bułgaria nie może sprzedawać produktów naftowych za granicę.
Niemniej jednak, jak zaznacza Politico, Sofia może zezwolić na eksport, jeśli produkty te są przeznaczone do „wyłącznego użytku” na Ukrainie lub „nie mogą być przechowywane w Bułgarii ze względu na zagrożenia dla środowiska i bezpieczeństwa”, o ile ich „sprzedaż, dostawa, transfer lub eksport nie mają na celu obejścia” sankcji.
Dzięki temu między marcem a lipcem bieżącego roku Bułgaria najprawdopodobniej wyeksportowała drogą morską prawie 3 mln baryłek produktów naftowych pochodzenia rosyjskiego. Jak powiedział cytowany przez Politico bułgarski minister finansów, Asen Vasilev, rząd nie czuje się odpowiedzialny za eksport Łukoilu i wynikające z niego dochody dla Kremla, a obecne odstępstwo “ma na celu nie tylko pomóc Bułgarii, ale także zapewnić funkcjonowania rafinerii”.
Jednak jak zaznacza Martin Vladimirov, dyrektor programu energetyczno-klimatycznego w CSD, eksport produktów rafinowanych ze względów środowiskowych jest mało prawdopodobny, biorąc pod uwagę fakt, że zgodnie ze statystykami rządowymi bułgarskie, lokalne zbiorniki magazynowe Łukoil mają pojemność odpowiadającą mniej więcej trzymiesięcznemu zapotrzebowaniu kraju na ropę naftową.
Zdaniem Politico, Kreml uzyskał ogromne sumy pieniędzy dzięki możliwości wysyłania Bułgarii ropy naftowej. Między 5 lutego a 31 października 2023 roku Moskwa zarobiła 983 mln euro na wspomnianych przesyłach. Obliczenia zostały dokonane przez Global Witness i oparte na wielkości importu rosyjskiej ropy naftowej, światowych cenach surowca średniej podatków zwykle nakładanych na produkcję i eksport ropy naftowej z Rosji.
Źródło: politico.eu