Zwycięstwo w kluczowym stanie
Karolina Południowa jest uznawana za kluczowy stan w republikańskich prawyborach, nierzadko przesądzającym o wyborze kandydata partii do stanięcia w wyścigu o fotel prezydencki. Dla Nikki Haley przegrana w rodzinnym stanie, którego była dwukrotną gubernatorką, było szczególnie bolesne.
Donald Trump pokonał kontrkandydatkę z przewagą 20 punktów procentowych. Zdaniem cytowanego przez Reutersa Chrisa LaCivita, współzarządzającego kampanią Trumpa, seria poparć wielkich nazwisk odegrała kluczową rolę w zwycięstwie.
Trump uzyskał poparcie m.in. Tima Scotta, swojego poprzedniego rywala, który odpadł z wyścigu o fotel prezydencki w listopadzie 2023 roku. W 2013 roku Scott został mianowany na swoje miejsce w Senacie przez Haley, która wtedy była gubernatorką Karoliny Południowej, jednak w trakcie kampanii ich stosunki się pogorszyły, a na wiecu 19 stycznia Scott oficjalnie poparł Trumpa.
Jak podaje Reuters, do 24 stycznia Trump uzyskał poparcie 158 obecnych i byłych republikanów z Karoliny Południowej (ustawodawców, burmistrzów i szeryfów), podczas gdy Haley poparł jeden członek Izby Reprezentantów USA, 11 obecnych ustawodawców i dwóch burmistrzów.
Zgodnie z informacjami podanymi przez agencję Reuters, za sukces Trumpa odpowiada metodycznie prowadzona kampania wyborcza, zaprojektowana z myślą “o maksymalnym wpływie”. Rzecznicy Trumpa zaczęli kontaktować się z każdym członkiem stanowej Izby Reprezentantów i Senatu już w maju 2023 roku, zapraszając ich niejednokrotnie na osobiste spotkania. Haley ogłosiła swoją kandydaturę w lutym 2023 roku.
Mimo porażki w Karolinie Południowej Haley nie zamierza wycofywać się z walki w prawyborach. “Jestem kobietą dotrzymującą słowa. Nie zrezygnuję z tej walki, gdy większość Amerykanów nie aprobuje zarówno Trumpa, jak i Bidena. W ciągu najbliższych 10 dni wypowie się 21 stanów i terytoriów. Mają prawo do prawdziwego wyboru, a nie wyborów w stylu sowieckim z tylko jednym kandydatem. A ja mam obowiązek dać im ten wybór” – zaznaczyła Haley po ogłoszeniu wyników. Jednocześnie Haley zaznaczyła, że nie wierzy, aby Trump mógł pokonać Joe Bidena w wyborach prezydenckich, ponieważ jej zdaniem nie potrafi on jednoczyć Amerykanów.
Pod koniec stycznia gubernator Florydy Ron DeSantis zakończył swoją kampanię prawyborczą, udzielając oficjalnego poparcia Donaldowi Trumpowi. Podjął swoją decyzję niecały tydzień po miażdżącej porażce, jakiej doznał w stanie Iowa przeciwko Trumpowi, gdzie były prezydent USA uzyskał 52 procent poparcia (DeSantis 21 procent, Haley 19 procent). Skrytykował wówczas Nikki Haley: “Podpisałem zobowiązanie do wspierania republikańskiego kandydata i dotrzymam tego zobowiązania. Ma moje poparcie, ponieważ nie możemy wrócić do starej republikańskiej gwardii z przeszłości. Przepakowana forma rozgrzanego korporacjonizmu, którą reprezentuje Nikki Haley”.
Źródło: reuters.com