Kierunek: Unia
Jak pokazują niemieckie dane na które powołuje się Reuters, w 2022 roku brytyjskie firmy otworzyły blisko 170 bezpośrednich inwestycji zagranicznych nad Renem, szukając biznesowego przyczółka na jednolitym rynku Unii Europejskiej. Stanowi to ponad trzykrotny wzrost w porównaniu do danych German Trade&Investment z 2015 roku, przed referendum Brexitowym. Sytuacja przedstawia się podobnie w sąsiedniej Holandii, gdzie od 2016 roku przeniosło tam swoją działalność blisko 300 brytyjskich firm, próbujących w jak największym stopniu ograniczyć pobrexitowe tarcia handlowe.
Inwestycje biznesowe w Wielkiej Brytanii na początku tego roku wyniosły ok. jeden procent powyżej poziomu z czasu głosowania siedem lat temu – w tym samym okresie Francja zanotowała 25 procent wzrostu, USA 21 procent, a Niemcy siedem procent.
Jak donosi Reuters, według ekonomistów popierających Brexit panuje pogląd, że przedstawione dane ignorują fakt, że brytyjskie inwestycje korporacyjne przeżywały boom w latach poprzedzających połowę 2016 r. i musiały zwolnić. Ankiety biznesowe wskazują jednak na Brexit jako czynnik stojący za słabymi inwestycjami w ostatnich latach.
Brexit i stracone możliwości
Burmistrz Manchesteru, Andy Burnham, zaznacza w rozmowie z Reutersem poczucie utraconych możliwości, jakie panuje wśród liderów biznesu okolic północno-zachodniej Anglii, podkreślając, że Brexit spowodował przede wszystkim zwiększenie poziomu komplikacji transakcji biznesowych, których wcześniej nie było. Pomimo tego, rynek Unii Europejskiej nadal pozostaje kluczowy dla Manchesteru, trzeciego co do wielkości miasta w Wielkiej Brytanii, po Londynie i Birmingham.
Jak podaje Reuters, według oficjalnych szacunków w 2019 roku blisko 61 procent eksportu towarów z obszaru Manchesteru trafiło do UE, w porównaniu z 42 procent z Londynu i południowo-wschodniej Anglii. Niektóre firmy przyjmują taktykę inwestycji w zakłady produkcyjne i biura w UE, podczas gdy inne dzielą się nowym biznesem z przedsiębiorstwami, które mają lepszą pozycję do pracy w ramach UE.
Założyciel i dyrektor firmy Creative Concern, Steve Connor, zaznacza w rozmowie z dziennikiem, że w latach bezpośrednio po głosowaniu sytuacja wyglądała normalnie, do czasu wejścia w życie nowych warunków handlowych z UE w styczniu 2021 roku. Obecnie jego firma nie ma możliwości bezpośredniego ubiegania się o projekty z udziałem Komisji Europejskiej.
Jak podaje Reuters, ekonomiści i grupy biznesowe twierdzą, że problem tarć handlowych z UE został spotęgowany przez brak długoterminowej strategii fiskalnej w Wielkiej Brytanii, ponieważ powtarzające się tymczasowe ulgi podatkowe nie pasują do przeciętnego siedmioletniego cyklu inwestycyjnego dla producentów. Ponadto wspomina się o nieufności wśród zagranicznych klientów, kiedy dowiadują się, że dana inwestycja czy projekt ma być wykonywana przez brytyjskie firmy – co jest skutkiem wielu lat zawirowań politycznych i biznesowych.
Przykładem może być firma 3P Innovation, wykonująca urządzenia z zakresu automatyki i obsługująca sektory służby zdrowia czy przemysłu spożywczego. Jak zaznaczył właściciel firmy w rozmowie z dziennikiem, niezwykle ważne i kluczowe pozostaje dla firmy uzyskanie dostępu do unijnego programu certyfikacji CE, wymaganego przez klientów z UE, USA i Japonii. Z tego względu producent ostatecznie otworzył biuro w Holandii.
Źródło: reuters.com