Rakiety za 730 mln dolarów
Jest to kontynuacja zgody wydanej przez Departament Stanu USA w połowie marca na sprzedaż Polsce maksymalnie 821 pocisków AGM-158B-2 JASSM-ER, 745 pocisków przeciwlotniczych średniego zasięgu AMRAAM AIM-120C-7 oraz 239 pocisków przeciwlotniczych krótkiego zasięgu AIM-9X. Łączna wartość udzielonych zgód sięgała 3,7 mld dolarów netto (14,5 mld złotych).
Dzisiaj ma zostać sformalizowany zakup pocisków JASSM-ER, które już znajdują się w arsenale Sił Powietrznych w liczbie około 40 sztuk. Siły Powietrzne posiadają również około 70 pocisków JASSM w wersji standardowej, o zasięgu 370 km.
JASSM-ER to zaawansowany lotniczy pocisk manewrujący, który może uderzyć cele na odległości ponad 900 km. Teoretycznie w zasięgu pocisków JASSM-ER pozwala z okolic Sokółki na podlasiu ostrzelać moskiewski Kreml. Wyposażony jest w głowice o wadzę ponad 430 kg. Pocisk kieruje się na sygnał GPS, wspierany przez nawigację bezwładnościową oraz termowizyjny czujnik optyczny pozwalający na obrazowe rozpoznanie celu. Jedynym nośnikiem tej rakiety w polskich Siłach Powietrznych jest obecnie myśliwiec F-16. W przyszłości będzie to również myśliwiec piątej generacji F-35A.
Zgodnie z komunikatem MON wartość podpisanej umowy wyniesie 735 mln dolarów i ma być zrealizowana w latach 2026-2030. Amerykanie ocenili maksymalną wartość zamówienia 821 pocisków na 1,77 mld dolarów. Szacuje się, że liczba zakupionych pocisków powinna wynosić co najmniej 300 sztuk. W 2016 roku zakup maksymalnie 70 sztuk JASSM-ER został wyceniony na 200 mln dolarów.
Kolejne pociski mogą być kupowane w odrębnych zamówieniach.
JASSM-ER służy do atakowania ważnych celów – stanowisk dowodzenia, obrony przeciwlotniczej, węzłów logistycznych czy mostów i wiaduktów. Ukraińcy z powodzeniem wykorzystują starsze, skonstruowane w latach 90. XX wieku pociski manewrujące Storm Shadow/SCALP do atakowania rosyjskich celów.
Źródło: MON/DSCA