Strategiczne MFW i poparcie dla atomu
Belgijska minister ds. energii Belgii Tinne Van der Straeten odbywa właśnie podróż po krajach bałtyckich, w ramach której odwiedziła również Polskę. Podczas spotkania z minister Anną Moskwą poruszono tematy związane z rozwojem morskich farm wiatrowych (MFW) oraz legislacji Unii Europejskiej z zakresie energii w perspektywie objęcia przez Belgię prezydencji w Radzie Unii Europejskiej w pierwszej połowie 2024 roku. MFW mają również strategiczne znaczenie dla Brukseli.
Jak zaznaczyła minister Moskwa: “Rozwój morskiej energetyki wiatrowej jest jednym z filarów transformacji energetycznej Polski i chcemy zapewnić jak najbardziej sprzyjające warunki do wspierania tego celu. Potencjał energetyczny polskich obszarów morskich jest uznawany za jeden z największych w regionie”.
Podczas spotkania zaprezentowano sposób, w jaki udzielane jest w Polsce wsparcie dla sektora energetyki wiatrowej oraz planowane zmiany legislacyjne, mające ułatwić jego dalszy rozwój. Jak zaznaczono, w ustawie o odnawialnych źródłach energii przewiduje sie wzrost wolumenu mocy w aukcjach z 5 do 12 GW, co miałoby dać 18 GW mocy zainstalowanej w morskiej energetyce wiatrowej.
Minister Moskwa poinformowała także o przygotowaniach Polski do objęcia prezydencji w Radzie Unii Europejskiej od 1 stycznia 2025 roku, w celu synchronizacji europejskiej agendy. Dyskutowano także o procesie synchronizacji państw bałtyckich z systemem elektroenergetycznym Europy Zachodniej. Proces ten został poparty przez minister Van der Straeten, wskazała ona również na aktywną rolę Polski w tym zakresie.
Dodatkowo, Polska uzyskała belgijskie wsparcie w rozwoju energii atomowej. 22 września Generalny Dyrektor Ochrony Środowiska (GDOŚ) wydał decyzję środowiskową dla budowy i eksploatacji pierwszej elektrowni jądrowej nad Wisłą. Jak wskazano, realizacja i eksploatacja elektrowni nie będzie wiązała się z wystąpieniem znaczącego, negatywnego oddziaływania na środowisko. Zgodnie z ustalonym harmonogramem, budowa obiektu ma rozpocząć się w 2026 roku, a pierwszy blok ma zostać uruchomiony w 2033 roku.
Belgia: powrót do atomu, kontynuacja OZE
Europejski kryzys energetyczny zmienił podejście Belgów do energetyki jądrowej. O ile zgodnie z ustalonym harmonogramem obiekty te miały zostać wyłączone do 2026 roku, o tyle wydarzenia po pełnoskalowej agresji Rosji na Ukrainę zmusiły rządową koalicję do rewizji planów. W czerwcu tego roku Bruksela osiągnęła porozumienie z operatorem Engie, przedłużając eksploatację dwóch elektrowni jądrowych: reaktory Doel 4 i Tihange 3 będą funkcjonować kolejną dekadę.
Jednocześnie, jak wskazał czerwcowy raport firmy konsultingowej McKinsey, aby osiągnąć cele neutralności klimatycznej, Belgia musi wydać ok. 415 mld euro do 2050 roku. Stanowi to blisko 2-3 procent belgijskiego PKB rocznie. Jak wskazano, szczególną uwagę trzeba będzie zwrócić na modernizację sieci elektrycznej, która może stać się wąskim gardłem dla integracji OZE na dużą skalę.
Jak donosił Brussels Times, w maju tego roku turbiny wiatrowej musiały zostać zatrzymane, ponieważ silne wiatry oraz niskie zużycie energii wygenerowały w Brukseli nadprodukcję energii elektrycznej, a ceny rynkowe stały się ujemne. Zaznaczono, że zjawisko to – o ile nie jest niczym nowym – wystepuje ostatnio z większą częstotliwością, szczególnie przy mniejszym zużyciu w weekendy oraz święta. Jednocześnie w kwietniu 2023 roku Belgia zorganizowała w Ostendzie North Sea Summit II, podczas którego dyskutowano, w jaki sposób Morze Północne może stać się zieloną elektrownią Europy.
Źródło: Ministerstwo Klimatu i Środowiska