Czeskie śledztwo
Jak informuje Deník N, czeski kontrwywiad wysunął swoje oskarżenia na podstawie nagrań audio, które wskazywały, że Bystroň mógł otrzymywać wsparcie finansowe od Rosjan. Niemiecki polityk, należący do skrajnie prawicowej partii Alternatywa dla Niemiec (AfD), zaprzecza oskarżeniom i twierdzi, że to plotki. Zapowiedział podjęcie kroków prawnych.
Czeska Służba Bezpieczeństwa poinformowała o szerokozakrojonej operacji propagandowej, prowadzonej przez rosyjskich agentów wpływu na terenie Unii Europejskiej. Według Czechów działali oni przede wszystkim za pośrednictwem portalu Voice of Europe.
Dodatkowo, zdaniem premiera Belgii Alexandra De Croo, unijnym prawodawcom płacono za rozpowszechnianie rosyjskiej propagandy. Belgijskie i czeskie słuzby wywiadowcze miały ściśle współpracować w celu zniszczenia rosyjskiej siatki propagandowej w UE, która opłacała unijnych posłów do Parlamentu, aby promowali rosyjską propagandę.
Peter Bystroň obecnie kandyduje do Parlamentu Europejskiego. Z pochodzenia jest Czechem. Zdaniem polityka oskarżenia stanowią zemstę rządu premiera Petra Fiali za przemówienie Bystroňa podczas antyrządowej demonstracji w Pradze z 2022 roku.
Bystroň skrytykował Fialę za, jego zdaniem, nazywanie demonstrantów “rosyjskimi karaluchami”. W wydanym oświadczeniu polityk AfD określił również zamknięcie prorosyjskiego portalu informacyjnego Voice of Europe jako rażący atak na wolność prasy: „Kampania oszczerstw ma na celu zaszkodzenie politykom opozycji z kilku krajów europejskich i uciszenie krytycznych dziennikarzy”.
Jak podaje portal zpravy.aktualne.cz, Bystroň udzielił między innymi wywiadów serwerowi Voice of Europe, który od środy znajduje się na czeskiej liście sankcyjnej, ponieważ zgodnie z ustaleniami czeskich służb portal jest finansowany przez Medwedczuka. Artem Marczewski, redaktor naczelny serwisu, był jednym z najbardziej zaufanych współpracowników Medwedczuka.
Źródło: denikn.cz, zpravy.aktualne.cz, politico.eu