Erdogan z wizytą u Alijewa
Jak poinformowało biuro tureckiego prezydenta, 25 września Erdogan złoży jednodniową wizytę w Nachiczewaniu na zaproszenie prezydenta Azerbejdżanu, Alijewa. Zgodnie z udzielonymi informacjami podczas rozmów ma zostać poruszona tematyka dwustronnych stosunków Baku i Ankary a także “wymiana poglądów na temat bieżących kwestii regionalnych i globalnych, w szczególności ostatnich wydarzeń w Karabachu”.
Nachiczewan (a właściwie Nachiczewańska Republika Autonomiczna) jest autonomiczną jednostką administracyjną Azerbejdżanu i stanowi pas terytorium położony między Armenią, Iranem i Turcją, obfitujący w pola roponośne. Podczas wizyty prezydenci wezmą udział w ceremonii wmurowania kamienia węgielnego pod gazociąg Igdir-Nachiczewan. Jak podaje Euractiv, Turcja dąży do ustanowienia korytarza łączącego Nachiczewan z Azerbejdżanem.
Po rozpoczęciu operacji wojskowej przez Azerbejdżan w zeszłym tygodniu, pomimo deklaratywnego potępienia na arenie międzynarodowej wielu państw, Turcja jasno poparła działania Baku, podobnie jak podczas II wojny karabaskiej w 2020 roku, kiedy to Azerbejdżan odbił z rąk Armenii blisko 30 procent terytorium Górskiego Karabachu. Ankara nie brała czynnego udziału w operacji.
Według Armenii, w zeszłotygodniowej operacji zginęło ponad 200 osób a 400 zostało rannych. Z kolei według ministerstwa obrony Azerbejdżanu podczas akcji militarnej skonfiskowano sprzęt wojskowy, który miałby należeć do ormiańskich separatystów: rakiety, pociski artyleryjskie, miny, amunicję.
Ormianie opuszczają Karabach
19 września Baku rozpoczęło “operację antyterrorystyczną” na terenie Górskiego Karabachu, mającą na celu “zapewnienie i przywrócenie struktury konstytucyjnej Republiki Azerbejdżanu”. Zdaniem Azerbejdżanu akcja ta była konieczna aby spacyfikować ormiańskich separatystów w regionie, choć sama Armenia stanowczo zaprzeczała brania udziału w jakichkolwiek operacjach wojskowych bądź obecności swojego wojska na terenie Karabachu. Zamiast tego Erywań oskarżył Baku o chęć “poddania ludności Górskiego Karabachu czystkom etnicznym przy użyciu siły i pozbawienia ludności Górskiego Karabachu prawa do swobodnego i godnego życia we własnej ojczyźnie”.
W wyniku wygranej 20 września operacji wojskowej, Azerbejdżan przejął kontrolę nad Górskim Karabachem. Jak podał Reuters, w niedzielę przywódcy Górskiego Karabachu powiedzieli, że blisko 120 tys. Ormian w regionie nie chce żyć jako część Azerbejdżanu z obawy przed prześladowaniami i czystkami etnicznymi. Nie wierzą oni w obietnice Azerbejdżanu dotyczące zagwarantowania ich praw w miarę planowanej integracji regionu. Erywań wezwał do natychmiastowego rozmieszczenia misji ONZ w celu monitorowania praw człowieka i bezpieczeństwa w regionie.
Zdaniem ekspertów, tak intensywny napływ ludności może spowodować kryzys humanitarny w Armenii, która liczy 2,8 mln obywateli. Premier kraju, Nikol Paszynian, zadeklarował w piątek przydzielenie miejsc dla co najmniej 40 tys. osób. Zgodnie z informacjami przekazanymi przez rosyjską agencję informacyjną RIA, ormiański rząd oświadczył, że blisko 1,5 tys. osób już przedostało się przez granicę Armenii przez ponownie otwarty korytarz Lachin.
Mediacje UE i ropa
5 października w Granadzie premier Armenii Nikol Paszynian oraz prezydent Azerbejdżanu Ilham Alijew odbędą zaaranżowane wcześniej spotkanie w Hiszpanii. Jak podaje Euractiv, w rozmowach wezmą udział także prezydent Francji Emmanuel Macron, kanclerz Niemiec Olaf Scholz i szef Rady Europejskiej Charles Michel. Przy rozpoczęciu akcji militarnej Paryż oficjalnie potępił działania Baku, z kolei Berlin wezwał do zaprzestania walk i “powrotu do dyplomacji”.
Jak zaznacza Forbes, w grę wchodzą również interesy energetyczne. W pierwszej połowie 2023 roku Baku eksportowało ok. 800 tys. baryłek ropy dziennie: 76 procent z nich płynie rurociągiem Baku-Tbilisi-Ceyhan (BTC) przez Gruzję do południowego wybrzeża Turcji. Reszta jest eksportowana przez Rosję. W tym samym czasie Baku wyeksportowało 6 mld metrów sześciennych gazu do Europy.
Dodatkowo, w lipcu tego roku przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen złożyła wizytę Alijewowi, przeznaczając 60 mln euro z funduszy UE na projekt mogący zmobilizować do 2 mld euro inwestycji. Na tym samym spotkaniu uzgodniono, że Azerbejdżan planuje wysłać około 20 mld metrów sześciennych gazu ziemnego do 2027 roku do Europy. Może być to powiązane z koniecznością uniezależnienia się Europy od dostaw surowców energetycznych z Rosji, ponieważ wspomniany wolumen stanowi blisko 18 procent zapotrzebowania UE.
Źródło: reuters.com, euractiv.com, forbes.com