Konflikt z UE
Pod koniec lipca Kijów wstrzymał tranzyt produktów rosyjskiego Łukoilu przez rurociąg Przyjaźń, co może stanowić problem dla Węgier i Słowacji, dla których udział rosyjskiej ropy w rafineriach pozostaje znaczny – w przypadku jedynej słowackiej rafinerii wynosi on 35-40 procent, a na Węgrzech ok. 25-30 procent całości importu surowca do kraju.
W ubiegłym tygodniu unijny komisarz ds. handlu Valdis Dombrovskis stwierdził, że „należy aktywnie dążyć do dywersyfikacji z dala od rosyjskich paliw kopalnych”. Stanowiło to odpowiedź na prośbę Węgier i Słowacji, które zwróciły się z prośbą o wsparcie do Komisji Europejskiej (KE) i rozpoczęcie konsultacji w ramach umowy handlowej z Ukrainą.
Jak informuje Financial Times, w środę chorwacki prezydent Andrej Plenkovic napisał do KE list, w którym mówi o “niedostatecznym wykorzystywaniu” krajowego ropociągu, którego infrastruktura “przekracza potrzeby” Chorwacji. Zaznaczył, że Węgry i Słowacja mogą z niego skorzystać jako z alternatywnego źródła dostaw, również długoterminowo, zapewniając sobie tym samym bezpieczeństwo energetyczne.
Węgierski minister spraw zagranicznych Peter Szijjártó stwierdził, że Chorwacja nie jest “wiarygodnym krajem tranzytowym” ze względu na podniesienie opłat tranzytowych do pięciokrotności średniej rynkowej od lutego 2022 roku. Szijjártó stwierdził również, że list chorwackiego prezydenta został skoordynowany z KE aby wywrzeć presję na Węgry.
Źródło: ft.com