Poniższy rysunek przedstawia sygnały ze stacji sejsmicznej FINES w południowej Finlandii. Obliczenia pokazują, że sygnał źródłowy pochodzi z południowego zachodu i jest zlokalizowany około 40 km na północ od Paldiski w Estonii. Szacuje się, że zdarzenie miało magnitudę 1,0, czyli mniejszą niż eksplozja Nord Stream we wrześniu 2022 roku. Zarówno szacunki lokalizacji, jak i magnitudy są obarczone stosunkowo dużą niepewnością. Trwa dalsza analiza danych – podało NORSAR.
Wiązki na powyższym rysunku są uzyskiwane za pomocą specjalnych technik przetwarzania sygnału w celu stłumienia szumów w danych, a tym samym zwiększenia widoczności sygnałów. Technika ta jest stosowana dla różnych typów fal sejsmicznych generowanych przez zdarzenie: Fala P (fala ściskająca) rozchodzi się w ziemi z większą prędkością niż fala S (fala ścinająca) i dlatego dociera do stacji jako pierwsza.
Poniższa mapa przedstawia szacowaną lokalizację zdarzenia sejsmicznego wraz z gazociągiem łączącym Bałtyk i gazociągiem Nord Stream – podaje NORSAR.
Tomasz Włodek ekspert Akademii Górniczo-Hutniczej w Krakowie, zauważa, że to prawdopodobnie kolejny dowód na to, że trasa #BalticPipe powinna być nieustannie patrolowana przez Marynarkę Wojenną a NATO powinno wypracować scenariusze efektywnej ochrony krytycznej infrastruktury energetycznej ze skutecznym elementem odstraszania.
Dodaje, że jezeli sprawa gazociągu Balticconnector nie zostanie rozwiązana stanowczo, sprawcy mogą czuć się śmielej do kolejnych prób tego typu, a biorąc pod uwagę strategiczne znaczenie Baltic Pipe my jako Polska nie możemy sobie na to pozwolić.
Przypominamy, że 8 października zaobserwowano nietypowy spadek ciśnienia w podmorskim gazociągu Balticconnector pomiędzy Finlandią i Estonią. Podejrzewa się, że jest on spowodowany wyciekiem w rurze, podjęto decyzję o odizolowaniu odcinka gazociągu.
źródłó: NORSAR / Twitter / Własne