Do tego w pierwszej piątce najbardziej zadłużonych województw widać śląskie, wielkopolskie, dolnośląskie oraz małopolskie. Zadłużenie oscylowało tam od blisko 5,8 mld zł do przeszło 13,5 mld zł. Zestawienie zamknęły woj. świętokrzyskie, opolskie i warmińsko-mazurskie – z długami od prawie 1,3 mld zł do ponad 1,4 mld zł.
Jak wynika z danych Ministerstwa Finansów, należności pozostałe do zapłaty z tytułu podatków wg stanu na dzień 30 czerwca 2023 r. wyniosły 121,382 mld zł. To o 0,9 procent mniej niż w analogicznym okresie 2022 roku. Czy to wynik bardziej skutecznych działań skarbówki czy innych okoliczności? Anna Słomińska-Wernik, ekspertka Departamentu Podatkowego Konfederacji Lewiatan, jest zdania, że ten niewielki spadek wynika z faktu, iż organy podatkowe cały czas prowadzą działania egzekucyjne i w niewielkim zakresie odzyskują zaległe podatki.
– Biorąc pod uwagę, że przytłaczająca większość tych zaległości jest trwale nieściągalna, nie należy spodziewać się, aby kwoty niezapłaconych podatków szybko malały. Większość z nich przypada na firmy, które zbankrutowały albo zrobią to w niedalekiej przyszłości i zostaną zlikwidowane. Podmioty te nie posiadają majątku i organy skarbowe nie będą miały z kogo wyegzekwować tych należności. Kwoty zaległości z wykrytych przestępstw również będą niezwykle trudne do ściągnięcia, ponieważ wykrycie oszustwa i określenie zaległości podatkowej jest w takiej sytuacji łatwiejsze niż późniejsze ich odzyskanie – uważa ekspertka Departamentu Podatkowego Konfederacji Lewiatan.
Aż 44,8% należności pozostałych do zapłaty z tytułu podatków przypada na województwo mazowieckie – 54,345 mld zł. Monika Wolska-Bryńska z Kancelarii Mariański Group nie jest zaskoczona nadreprezentacją województwa mazowieckiego w ogólnym zestawieniu. Wyjaśnia, że to konsekwencja tego, iż jest tam zarejestrowanych najwięcej podmiotów prowadzących działalność gospodarczą, a to właśnie one najczęściej zalegają z wierzytelnościami na rzecz Skarbu Państwa – mówi ekspertka.
Na inny aspekt zwraca uwagę dr Anna Wojciechowska, doradca podatkowy, partner w SOLVEO ADVISORY i była Naczelnik Wydziału Kontroli Podatkowej Urzędu Kontroli Skarbowej w Gdańsku. Zauważa ona, że z punktu widzenia organów skarbowych znacznie bardziej opłacalne jest „doszukiwanie się nieprawidłowości” u większych podatników, gdyż skala tych nieprawidłowości oraz potencjalne korzyści dla budżetu państwa z ich wyegzekwowania mogą być zdecydowanie większe niż w przypadku małych podatników.
– W tym kontekście mam wrażenie, że kierując się hasłem „szukajcie, a znajdziecie”, organy podejmują w tych regionach więcej postępowań kontrolnych oraz wykrywają więcej uchybień, skutkiem czego jest omawiane zestawienie. Nawet bez względu na powyższe, sama statystyka przemawia za postawieniem na podium najbardziej rozwiniętych województw – większa liczba dużych przedsiębiorstw zawsze przekłada się na wyższe należności podatkowe, w tym te nieściągnięte – dodaje dr Wojciechowska.
Pod względem zaległości podatkowych zaraz za województwem mazowieckim widać śląskie – 13,570 mld zł (rok wcześniej – 14,088 mld zł), wielkopolskie – 11,592 mld zł (11,804 mld zł), dolnośląskie – 7,079 mld zł (7,067 mld zł), a także małopolskie – 5,788 mld zł (poprzednio 5,928 mld zł). Na końcu zestawienia widzimy świętokrzyskie – 1,274 mld zł (poprzednio – 1,201 mld zł), opolskie – 1,428 mld zł (1,480 mld zł) oraz warmińsko-mazurskie – 1,452 mld zł (1,799 mld zł).
Wysoki poziom zadłużenia podmiotów z województwa mazowieckiego to niejedyny czynnik, który odróżnia wyniki dla tego województwa od innych. Interesujący jest także fakt, że należności pozostałe do zapłaty z tytułu podatków spadły rdr. w skali kraju, a w tym samym okresie w województwie mazowieckim wzrosły. Dr Anna Wojciechowska jest zdania, że to pokłosie wspomnianej już liczby podatników i wielkości osiąganych przez nich dochodów.
– Poważne problemy finansowe podatników są widoczne w całej Polsce. W dobie wysokiej inflacji, w związku z podwyżkami cen niemal wszystkich nośników energii, firmy znajdują się w naprawdę trudnych sytuacjach. Wiele z nich jest na skraju upadku. Na statystyki w poszczególnych województwach może mieć wpływ liczba prowadzonych w danych miastach restrukturyzacji i ogłaszanych w nich upadłości – stwierdza doradca podatkowy Natalia Stoch-Mika.
Monika Wolska-Bryńska uważa natomiast, że dalszy wzrost zadłużenia w województwie mazowieckim, przy ogólnym spadku w skali kraju, potwierdza, iż mamy do czynienia z kryzysem gospodarczym. Aktualnie zmaga się z nim cały świat wobec takich czynników, jak inflacja, wojna w Ukrainie czy skutki pandemii.
Anna Słomińska-Wernik z Konfederacji Lewiatan zauważa, że spowolnienie gospodarcze, z jakim mamy obecnie do czynienia, najczęściej pociąga za sobą zwiększenie zadłużenia podatników i większe trudności z egzekwowaniem zaległości. Podejrzewa ona, że spłacona zostanie jedynie niewielka część zadłużenia. Z kolei dr Anna Wojciechowska obawia się, że próba oszacowania, jaka część należności może zostać faktycznie spłacona, może być zadaniem wręcz niemożliwym do wykonania.
– Z pewnością jednak zarówno ustawodawca jak i organy podatkowe będą coraz skuteczniej dążyły do efektywnego zaspokojenia interesu fiskalnego państwa. W ostatnich latach ustawa o postępowaniu egzekucyjnym w administracji była kilkakrotnie nowelizowana, co pokazuje aktywne działania ustawodawcy do jak najsprawniejszego urzeczywistniania dochodów budżetowych. Nie jest także możliwe spojrzenie na omawianą kwestię w całkowitym oderwaniu od uwarunkowań politycznych – wydatki budżetowe w najbliższych latach będą systematycznie rosły, co stwarza domniemanie, że organy podatkowe mogą uzyskiwać coraz skuteczniejsze narzędzia prawne do tego, żeby takie należności z powodzeniem egzekwować – podsumowuje dr Wojciechowska.
źródło: mondaynews