Koniec historii Wagnera?
Andriej Zacharow, który jest niezależnym dziennikarzem śledczym opisującym m.in. Grupę Wagnera twierdzi, że Putin wbrew złożonej Prigożynowi obietnicy od upadku czerwcowego puczu nakazał całkowite ograniczenie działalności imperium Prigożyna.
Prigożyn leciał do Moskwy przed swoją śmiercią aby ustalić co się dzieje z jego interesami w Syrii i Afryce. Według źródeł Zacharowa, Putin miał zgodzić się na spotkaniu z Prigożynem po odbytym puczu, że ten będzie mógł swobodnie działań na obszarze Afryki i Syrii, jednak nie będzie mieszał się do wojny na Ukrainie oraz wewnętrznych spraw w Rosji. Ministerstwo obrony, z Siergiejem Szojgu na czele, jednak nie planowało pozostawić Prigożynowi swobody działania.
Kilka dni przed katastrofą samolotu z Prigożynem na pokładzie do Syrii na wizytę przyleciał wiceminister obrony Rosji gen. Junus Bek Jewrukow (ten sam, z którym Prigożyn rozmawiał podczas puczu na dziedzińcu kwatery Południowego Okręgu Wojskowego w Rostowie nad Donem 23 czerwca)
Celem jego wizyty była współpraca z rządem Syrii, który pod naciskiem Szojgu, nakazał Wagnerowi opuszczenie terytorium kraju do końca września. Według źródeł, rosyjskie ministerstwo obrony zabroniło wykorzystywania lotnictwa rosyjskich sił powietrznych do transportu ludzi i towarów związanych z Grupą Wagnera. Dodatkowo, Wagner nie mógł również korzystać z największego lotniska i hubu przeładunkowego czyli bazy lotniczej Hmeimim. Jednak to nie wszystkie działania które podjęło ministerstwo obrony. Siergiej Szojgu miał poprosić szefa rosyjskiej dyplomacji, Siergieja Ławrowa, o to aby wymusił na Syrii zablokowania lądowań samolotów innych państw, z których korzystali wagnerowcy (np. lotnictwo rządu Republiki Afryki Środkowej).
Po wizycie w Syrii Jewrukow udał się do Libii spotkać się z marszałkiem Kalifą Haftarem, przywódcą nieuznawanej prze społeczność międzynarodową Libijskiej Armii Narodowej (LAN) ze stolicą w Benghazi. Co warte podkreślenia, wizyta Jewrukowa była pierwszą oficjalną wizytą przedstawiciela rosyjskiego ministerstwa obrony w Bengazi, pomimo iż Rosja wspiera Haftara od 2016 roku. Dotychczas ciężar wsparcia spoczywał na Grupie Wagnera, która aktywnie uczestniczyła w walkach po stronie LAN. Jewrukow podczas swojej wizyty miał przekonywać Haftara do wyrzucenia sił Wagnera z Libii. W zamian za to, Rosja miałaby stanąć po jego stronie oficjalnie, a do Libii miałoby zostać wysłane regularne oddziały wojsk rosyjskich.
Po śmierci Prigożyna, Jewrukow poleciał ponownie do Syrii a następnie do kilku państw w Afryce (Malii i Republiki Środkowej Afryki). Według Zacharowa nie ma jeszcze pomysłu na to jak rozwiązać sprawę (i całą grupę) Wagnera. Najprawdopodobniej bojownikom zaproponuje się angaż w strukturach ministerstwa obrony. Pozostałym zaproponuje się służbę w innych formacjach najemnych (np. Redut) i wyślę do Afryki. Największym wyzwaniem nie jest jednak zarządzanie strukturami wojskowymi po Prigożynie. Kłopot może sprawiać imperium finansowe. Spółka Konkord należąca do szefa Wagnera zarządzała m.in. kopalnią złota w RŚA, która rocznie przynosi około miliarda dolarów zysku. Ponadto, Prigożyn miał kontrakty na wydobycie również innych surowców, a także ochronę instalacji rządowych, prowadzenie szkoleń i misji doradczych. Ze względu na swoją charyzmę, doświadczenie i przeszłość, Prigozyż posiadał spory autorytet wśród afrykańskich watażków i władców.
Rozmówcy Zacharowa twierdzą, że imperium Prigożyna zostanie rozmontowane, a Grupa Wagnera zniknie w ciągu następnych kilku miesięcy.
Źródło: Twitter