Pucz w Gabonie?
W środę na kanale Gabon 24 12 żołnierzy oznajmiło przejęcie władzy w wyniku zamachu stanu. Mają oni reprezentować wszystkie gabońskie siły bezpieczeństwa i obrony. Stwierdzili, że wyniki wyborów zostały anulowane, a granice państwa zamknięte do odwołania. Rozwiązano także instytucje państwowe, do których należały: rząd, senat, zgromadzenie narodowe, trybunał konstytucyjny oraz organ wyborczy.
Jak cytuje BBC, jeden z wojskowych określił przejęcie władzy jako wynik “nieodpowiedzialnych i nieprzewidywalnych rządów, prowadzących do ciągłego pogarszania się spójności społecznej, co grozi wprowadzeniem kraju w chaos”.
Żołnierze przedstawili się jako członkowie Komitetu Transformacji i Przywrócenia Instytucji. Jak informuje Reuters, jeden z oficerów odczytał wspólne oświadczenie, otoczony przez kilkunastu innych wojskowych w mundurach i beretach. “Obecnie kraj przechodzi poważny kryzys instytucjonalny, polityczny, gospodarczy i społeczny (…) W imieniu narodu gabońskiego … zdecydowaliśmy się bronić pokoju, kładąc kres obecnemu reżimowi” – cytuje agencja. W środę w stolicy kraju, Liberville, słychać było strzelaninę.
Po sobotnich wyborach 26 sierpnia oficjalne wyniki pokazały wygraną prezydenta Aliego Bongo i rozpoczęcie przez niego trzeciej kadencji rządów. Zgodnie z opublikowanymi informacjami wygrał on przeciwko 18 kontrkandydatom, zyskując 64,27 procent poparcia. Główny rywal, Albert Ondo Ossa, zajął drugie miejsce z wynikiem 30,77 procent.
Pół wieku rządów
Rodzina Bongo rządzi Gabonem od blisko 56 lat. Ojciec Aliego Bongo, Omar Bongo, objął władzę w kraju w 1967 roku i rządził nim przez 42 lata, aż do swojej śmierci w 2009 roku. Jego następcą został syn, Ali. Jak podaje Reuters, prezydent był ostatni raz widziany publicznie, gdy oddawał swój głos przy urnie wyborczej. Obecnie nie jest znane jego miejsce pobytu.
Jak zaznacza Politico, pojawiły się wątpliwości dotyczące uczciwości i przejrzystości procesu wyborczego po tym, jak rząd odciął dostęp do Internetu oraz wprowadził godzinę policyjną po głosowaniu. Na miejscu nie byli obecni również międzynarodowi obserwatorzy oraz zawieszono niektóre transmisje zagraniczne.
Z kolei Reuters informuje, że zespół prezydenta odrzucił oskarżenia o oszustwo. Zdaniem rządu Gabonu przerwa w dostępie do usług internetowych oraz godzina policyjna były niezbędne, aby zapobiec rozprzestrzenianiu się dezinformacji oraz aby chronić bezpieczeństwo publiczne. Dostęp do Internetu został przywrócony kilka godzin po ogłoszeniu przejęcia władzy przez oficerów.
Gabon, dawna francuska kolonia, jest jednym z producentów manganu, jednego z surowców krytycznych wykorzystywanego przy zielonej transformacji. Posiada również złoża ropy naftowej i jest członkiem OPEC. Jak poinformował Eramet, francuskie przedsiębiorstwo górnicze zarządzające operacjami wydobycia manganu w Gabonie, zawiesił on wszystkie swoje operacje w kraju.
Przeciwnicy prezydenta Bongo twierdzą, że zrobił on niewiele, aby skierować zyski ze sprzedaży surowców naturalnych na rozwój i wsparcie obywateli Gabonu – z 2,3 mln obywateli, blisko jedna trzecia żyje w ubóstwie.
“Przewrót” w Gabonie w 2019 roku
W 2019 roku doszło do próby zamachu stanu. Jak informuje Deutsche Welle, żołnierze oświadczyli wówczas w radiu państwowym, że utworzyli “narodową radę odbudowy” w celu obalenia prezydenta Aliego Bongo, jednak władze zapewniły obywateli, że sytuacja jest pod kontrolą i aresztowały ośmiu spiskowców – dwóch z nich zginęło w szturmie sił zbrojnych na stację.
Gabon stałby się kolejnym państwem w Afryce, w którym dokonał się przewrót wojskowy, po ostatnim puczu w Nigrze. Licząc od 2020 roku, w Afryce Zachodniej i Środkowej dokonało się osiem zamachów stanu. Oficerowie wojskowi przejęli władzę w Mali, Gwinei, Burkina Faso oraz w Czadzie.
Niger i inne kraje Sahelu walczą z islamistycznymi powstaniami oraz grupami terrorystycznymi, które destabilizują sytuację w regionie i podkopują wiarę w demokratyczne rządy. Jak zaznaczała dr Magdalena El Ghamari w wywiadzie dla Polon: “Według Globalnego Indeksu terrorystycznego do państw afrykańskich najbardziej dotkniętych atakami należą Burkina Faso, Mali, Somalia, Nigeria czy Niger. Doszło do istotnego podziału – patrząc na to, co dokonało się w Iraku i Syrii, część grupy i prowincji ISIS przestała istnieć, a część przeniosła się do najbardziej zdestabilizowanych obszarów Afryki”.
Reakcja UE
31 sierpnia w Toledo ma się odbyć kolejne nieformalne spotkanie ministrów spraw zagranicznych UE, na którym zostanie omówiona sytuacja w Sahelu (zwłaszcza w Nigrze) a także rosyjska agresja na Ukrainę oraz proponowana przez Kijów formuła pokojowa. Jak poinformował Josep Borrell, wysoki przedstawiciel UE do spraw zagranicznych i polityki bezpieczeństwa, ministrowie omówią również sytuację w Gabonie.
Jak powiedział cytowany przez Reutersa Borrell: “Jeśli to się potwierdzi, będzie to kolejny wojskowy zamach stanu, który zwiększy niestabilność w całym regionie (…) Cały obszar, począwszy od Republiki Środkowoafrykańskiej, następnie Mali, potem Burkina Faso, teraz Niger, może Gabon, jest w bardzo trudnej sytuacji i z pewnością ministrowie … muszą głęboko zastanowić się nad tym, co się tam dzieje i jak możemy poprawić naszą politykę w odniesieniu do tych krajów. To ważna kwestia dla Europy”.
Źródło: reuters.com, politico.com, afp.com, bbc.com, dw.com