Kolejne narzędzie transformacji
Należąca do Climeworks instalacja Mammoth, znajdująca się w Hellisheidi na Islandii, ma za zadanie wychwytywać i magazynować dwutlenek węgla z atmosfery. Szacunki mówią o ok. 36 tys. ton rocznie, co stanowi procent rocznych emisji standardowej elektrowni węglowej.
Mimo to twórcy liczą, że Mammoth przyczyni się do poprawy warunków klimatycznych i pomoże w walce z globalnym ociepleniem. Jak zaznacza Politico zdaniem naukowców technologie wychwytywania CO2 będą niezbędnym elementem, pozwalającym osiągnąć cele porozumienia paryskiego.
Instalacje typu CCS pojawiają się również w innych krajach, m.in. Stanach Zjednoczonych czy Holandii. Pod koniec kwietnia bieżącego roku w Rotterdamie rozpoczęto prace nad projektem CCS o nazwie Porthos, pozwalającym na wychwytywanie i składowanie blisko 25 procent rocznych emisji z rafinerii Pernis, która jest największą taką placówką w Europie.
Jak informuje Politico, również firma Occidental Petroleum buduje zakład bezpośredniego wychwytywania CO2 w zachodnim Texasie, który ma pomóc w usunięciu 500 tys. ton gazu cieplarnianego z atmosfery rocznie.
Część aktywistów klimatycznych i organizacji ekologicznych pozostaje sceptycznie nastawiona wobec technologii CCS, uznając ją za wygodną furtkę dla dalszego wydobycia i zużywania paliw kopalnych. Niemniej jednak wychwytywanie dwutlenku węgla jest niezbędnym elementem dla “zazielenienia” energochłonnych sektorów przemysłu, takich jak cementownie, które nie są w stanie całkowicie wyeliminować emisji.
Źródło: politico.com