Rosyjska ropa celem Huti
Do ataku na statki doszło 16 lipca na Morzu Czerwonym. Ofiarami stały się zbiornikowce Bentley I pływający pod bandera Panamy oraz Chios Lion pływający pod banderą Liberii. Obie jednostki stanowią tzw. rosyjską flotę cieni, czyli są tankowcami z niejasnymi powiązaniami właścicielskimi, często bez ważnego ubezpieczenia. Chodzi o to, że jednostki te transportują ropę i paliwa wbrew sankcjom Zachodu (sprzedaż poniżej tzw. price cap wynoszącego 60 dolarów na baryłce).
BENTLEY I został zaatakowany przy użyciu „dronów, bezzałogowych statków powietrznych i pocisków balistycznych”, podczas gdy CHIOS LION został zaatakowany przy użyciu bezzałogowych jednostek nawodnych.
Obie jednostki płynęły z rosyjskich portów na Morzu Czarnym do Chin. CHIOS LION płynął z ładunkiem 100 tys. baryłek ropy z portu w Tuapse, a BENTLEY I przewoził prawdopodobnie olej z portu Taman.
Na nagraniu zarejestrowano uderzenie morskiego drona nawodnego w tankowiec Chios Lion. Nagranie zostało udostępnione przez Huti.
To nie pierwszy przypadek kiedy tankowce przewożące rosyjską ropę są atakowane przez Huti. W styczniu rakiety wystrzelone przez Huti minęły cel o 500 metrów. W marcu Huti uderzyli rakietami przeciwokrętowymi w chiński zbiornikowiec płynący z rosyjską ropą.
Huti rozpoczęli operacje atakowania żeglugi cywilnej na Morzu Czerwonym w odpowiedzi na izraelską operację wojskową w Strefie Gazy. Bojownicy mają celować w statki, które zawijają do izraelskich portów albo są powiązane z państwami wspierającymi Izrael. Rosja i Chiny miały rzekomo podpisać porozumienie z Huti ws. bezpieczeństwa własnych transportów. Rosja również werbalnie i materiałowo ma wspierać jemeńskich bojowników w ich działaniach przeciwko Zachodowi.
Źródło: France24