Pietrowski wróci do Rosji?
Według Fińskiego Sądu Najwyższego, który podjął decyzje o zablokowaniu wysłania Rosjanina na Ukrainę, ukraiński system penitencjarny nie spełnia norm III artykułu konwencji praw człowieka, który odnosi się do warunków przetrzymywania osadzonych i podejrzanych. Według sądu, Pietrowski byłby źle traktowany w ukraińskim więzieniu. Decyzja sądu najwyższego oznacza, że Pietrowski może opuścić areszt. Swoje zastrzeżenia ma jeszcze jednak fińska Straż Graniczna, która zawnioskowała o przedłużenie zatrzymania Pietrowskiego w areszcie. Zgodnie z komunikatem, Rosjanin ma zostać deportowany z powrotem do Rosji i otrzymać zakaz wjazdu do Finlandii.
To by oznaczało, że uniknie on konsekwencji swoich potencjalnych zbrodni, których mógł dokonać na Ukrainie. Pietrowski jest jednym ze współtwórców noenazistowskiego batalionu Rusicz. Współtworzył go m.in. z Aleksiejem Milczakowem, sadystą i rosyjskim kryminalistą, który przyznał się do mordowania ukraińskich jeńców i cywilów. Rusicz, razem z Milczakowem i Pietrowskim, działają na Ukrainie od 2014 roku. I już wtedy jego członkowie dokonywali zbrodni wojennych.
Rusicz jest również aktywny na Ukrainie w czasie obecnej, pełnoskalowej inwazji. Sam Pietrowski również w niej uczestniczył był m.in. w obwodzie Charkowskim, gdzie odkryto w Izjum groby pomordowanych cywilów i jeńców ukraińskich.
Pietrowski, który przybrał imię i nazwisko Woisław Torden, został aresztowany w Helsinkach 20 lipca, kiedy próbował odlecieć do Nicei posługując się fałszywym paszportem. Ukraina zapowiedziała wystąpienie o ekstradycję Rosjanina, oskarżając go o udział w zbrojnej napaści na Ukraine, uczestnictwa w zorganizowanej grupie przestępczej oraz podejrzenia dokonywania zbrodni wojennych.
Źródło: Helsingin Sanomat