Ataki dronów negatywnie wpływają na żeglugę na Morzu Czarnym
17 lipca wygasło dotychczasowe porozumienie zbożowe, które regulowało eksport ukraińskiego zboża z trzech portów na południu Ukrainy. Porozumienie to gwarantowało względny spokój na Morzu Czarnym pomimo trwania wojny pomiędzy Rosją a Ukrainą. Ukraina mogła eksportować swoje zboże, a Rosja mogła względnie bezpiecznie eksportować swoje towary, w tym, pszenice i ropę naftową. Morze Czarne jest kluczowym akwenem morskim dla handlu rosyjskiego. Nad wybrzeżem Morza Czarnego są zlokalizowane dwa główne terminale naftowo-paliwowe w Noworosyjsku i Tuapse. Dodatkowo z portów w Rostowie i Kawkazie na Morzu Azowskim wiedzie główny szlak eksportu rosyjskich zbóż, w tym głównie pszenicy.
Zerwanie porozumienia zbożowego przez Rosję doprowadziło do eskalacji napięcia na Morzu Czarnym. Najpierw Rosja ogłosiła NOTMAR (ostrzeżenie nawigacyjne) dla statków płynących do portów ukraińskich, później na podobny ruch tyle że w stronę portów rosyjskich zdecydowała się Ukraina. Rosja rozpoczęła ponowne minowanie podejść i tras żeglugowych prowadzących do ukraińskich portów, Ukraina wznowiła kampania ataków dronów morskich na cele rosyjskie – w tym skuteczne porażenie Dużego Okrętu Desantowego Olenegorski Górnik, oraz atak na tankowiec SIG. Ukraina ostrzegła pod koniec zeszłego tygodnia, że wszystkie rosyjskie porty nad Morzem Czarnym – Noworosyjsk, Tuapse, Taman, Anapa, Soczi i Gelendżyk – należy uznać za podlegające „zagrożeniu militarnemu”.
W wyniku ataków, armatorzy i ubezpieczyciele statków obawiają się, że działania zbrojne rozleją się na inne cele, również cywilne, płynące do rosyjskich portów. Już teraz koszty frachtu i ubezpieczenia żeglugi z rosyjskich portów nad Morzem Czarnym wzrosły. – Potencjalny wzrost zatorów komunikacyjnych oraz składek ubezpieczeniowych i frachtowych może być jedną z bezpośrednich konsekwencji dalszej eskalacji ataków na żeglugę na Morzu Czarnym – ostrzega grupa analityczna BRS, zajmująca się tematami związanymi z żeglugą morską. Poza wzrostem kosztów frachtu i ubezpieczenia statków, może się stać konieczne przydzielanie niektórym, szczególnie ważnym transportom, eskorty okrętów wojennych, które będą musiały zabezpieczać ich przejście przez Morze Czarne. Część armatorów może całkowicie zaprzestać realizowania zleceń na transport rosyjskich towarów z rosyjskich portów nad Morzem Czarnym.
Według stowarzyszenia ubezpieczeniowego Lloyd, premia ryzyka wojennego wynosząca już teraz 700 tys. dolarów za tankowiec zawijający do rosyjskich portów może ulec zwiększeniu. Niektórzy armatorzy po weekendowych atakach ukraińskich dronów postanowili zakotwiczyć swoje jednostki na otwartym morzu, z dala od wybrzeży Krymu czekając na dalszy rozwój wydarzeń. Wszystkie te czynniki w konsekwencji mogą wpłynąć na wzrost cen towarów – głównie ropy naftowej i pszenicy. Od momentu ataku cena ropy wzrosła z 84,3 dolara za baryłkę do 87,5 dolara za baryłkę ropy Brent.
Ukraiński „korytarz humanitarny”
Jak informuje Reuters, w czwartek Ukraina ogłosiła utworzenie “korytarza humanitarnego” dla statków towarowych, które zostały uwięzione w jej portach znajdujących się na Morzu Czarnym. Przynajmniej początkowo wydaje się, że będzie on wykorzystywany głównie przez kontenerowce, które utknęły w ukraińskich portach od czasu rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku i nie były objęte umową zbożową.
W czwartek Ukraina ogłosiła utworzenie “korytarza humanitarnego” dla statków towarowych, które zostały uwięzione w jej portach znajdujących się na Morzu Czarnym. Przynajmniej początkowo wydaje się, że będzie on wykorzystywany głównie przez kontenerowce oraz statki cywilne, które utknęły w ukraińskich portach (Piwdennym, Czarnomorsku i Odessie) od czasu rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku i nie były objęte umową zbożową.
Zdaniem cytowanego rzecznika ukraińskiej marynarki wojennej, Oleha Czałyka, tymczasowy “korytarz humanitarny” rozpoczął już swoje działanie. Zapewnił on również, że jest on jedynie inicjatywą humanitarną, co mają potwierdzić umieszczone na statkach kamery oraz nadawane z nich transmisje. W wydanym oświadczeniu marynarka wojenna zapewniła, że wyznaczone trasy zostały uzgodnione bezpośrednio przez Ukrainę z Międzynarodową Organizacją Morską (IMO).
Niemniej jednak nadal istnieje ryzyko związane z minami na Morzu Czarnym oraz zagrożeniem militarnym ze strony Rosji. Jak podkreśla agencja, Chalyk nie potwierdził, aby powstanie korytarza zostało uzgodnione również ze stroną rosyjską. Zdaniem handlarzy inicjatywa nie może działać, dopóki Rosja nie przedstawi konkretnego zobowiązania do wstrzymania się od atakowania statków i portów.
Źródło: Bloomberg/Energyintel/Lloyd maritimeintel /reuters.com