Czołgi z muzeów w lepszym stanie niż te z magazynów
Na Ukrainę trafiło już pierwszych 10 czołgów Leopard 1A5, które podarowane zostały jej przez koalicje trzech państw – Danię, Holandie i Niemcy. Okazało się, że wyzwaniem jest nie tylko przywrócenie maszynom zdolności bojowej, ale także zapewnienie sprawnych czołgów na potrzeby szkolenia ukraińskich załóg.
Trzy państwa zadeklarowały przekazanie Ukrainie łącznie aż 170 czołgów, których rodowód sięga połowy lat 70 XX wieku. Czołgi te posiadają czteroosobową załogę, co oznacza, że wyszkolonych musi zostać prawie 1000 żołnierzy. Tu pojawiło się wyzwanie. Okazało się, że czołgi zakonserwowane i przechowywane od prawie 20 lat w magazynach są w fatalnym stanie technicznym, który nie pozwala na zorganizowanie szkoleń. Ostatniego Leoparda 1A5 wycofano ze służby w duńskich siłach zbrojnych w 2005 roku.
Szkolenie ukraińskich żołnierzy zostało podzielone na dwa etapy – podstawowy, za który odpowiadają Duńczycy, oraz specjalistyczne – które organizują Niemcy. Aby przeprowadzić pełny cykl szkolenia – łącznie ze strzelaniem, potrzeba było sprawnych maszyn. Okazało się jednak, że czołgi będące w długotrwałym przechowywaniu były w tak złym stanie, że bez przeprowadzonego remontu nie dało się ich uruchomić. Aby nie przedłużać szkolenia żołnierzy ukraińskich zdecydowano się zwrócić po pomoc do kilku … muzeów.
Na prośbę Duńczyków odpowiedziały trzy muzea, które łącznie przekazały sześć maszyn, które pozwoliły na rozpoczęcie szkoleń. Szkolenie rozpoczęło się w maju. W sierpniu niemiecki koncern Rheinmetall przekazał Ukrainie 10 pierwszych, w pełni sprawnych czołgów. Część dodatkowych maszyn skierowano również do ośrodka szkoleniowego w Klietz, dzięki czemu możliwe stanie się przyśpieszenie szkolenia pozostałej części ukraińskich załóg.
Źródło: Forbes