Gorzej niż po II wojnie światowej
Jak podaje GUS, liczba urodzeń w styczniu w Polsce była o 7,5 procent mniejsza niż w 2023 roku – urodziło się 23,5 tys. dzieci, a w ciągu ostatnich 12 miesięcy niewiele ponad 270 tys. W całym 2023 roku liczba urodzeń w Polsce była najniższa od zakończenia II wojny światowej i wynosiła 272 tys., zmniejszając się o 11 procent w porównaniu z 2022 rokiem.
31 sierpnia Główny Urząd Statystyczny (GUS) opublikował raport z którego wynika, że liczba ludności Polski zmniejszy się do 30,4 mln osób do 2060 roku. W najgorszym przewidywanym scenariuszu spadek wynosi 26,7 mln, w najlepszym – 34,8 mln.
Jak zaznacza ekonomista Rafał Mundry, dane z każdego miesiąca są coraz gorsze, a tempo spadków również przyspiesza, wynosząc 11,5 procent rok do roku. Jak dodaje, warto pamiętać, że spadek urodzeń stanowi efekt niżu lat 1980-2000 wchodzącego w wiek rozrodczy oraz mniejszej chęci czy potrzeby posiadania dzieci.
300gospodarka potwierdza założenia Mundrego. Powodów niskiej dzietności może być kilka, m.in. malejąca liczba Polek w wieku największej płodności (efekt starzenia się pokoleń), sytuacja na rynku mieszkaniowym, mała elastyczność rynku pracy czy zmiany społeczno-kulturowe. Kobiety w wieku największej płodności rezygnują z potomstwa na rzecz realizacji innych celów niż macierzyństwo.
Jako kolejny powód portal wskazuje na możliwe efekty dostępu do opieki zdrowotnej (prenatalnej) i zaufanie do systemu ochrony zdrowia. Zalicza się do nich również wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 2020 roku, zakazujący aborcji ze względu na ciężkie i nieodwracalne upośledzenie płodu bądź nieuleczalną chorobę zagrażającą życiu.
Wskaźnik dzietności (TFR) Polski plasuje się na poziomie 1,29, przez co nasz kraj należy do grona państw Unii Europejskiej o najniższej dzietności. Wyprzedzamy jedynie Maltę, Hiszpanię, Włochy i Litwę. Załamanie liczby urodzeń w Polsce spowoduje jeszcze głębszy spadek wskaźnika do poziomów 1,18-1,19.
Źródło: GUS, 300gospodarka.pl