Duże straty Rosjan
Ataki na lotniska w Berdiańsku i Ługańsku były pierwszymi, w których Ukraińcy wykorzystali dostarczone w tajemnicy przez USA pociski ATACMS. Podczas tych dwóch pierwszych ataków ukraińskie wojska wystrzeliły co najmniej 9 pocisków tego typu. Na podstawie zdjęć satelitarnych, które pojawiły się w Internecie można przeprowadzić wstępną weryfikacje tego, jaki był efekt ostrzału.
W ataku na lotnisko wojskowe w Berdiańsku wykorzystano co najmniej sześciu pocisków ATACMS. W efekcie uderzenia całkowicie zniszczonych zostało minimum siedem śmigłowców. Całkowicie zniszczone to maszyny, które na zdjęciach satelitarnych wyglądają na spalone. Jednak całkowicie zniszczonych śmigłowców może być więcej, bez widocznych śladów pożaru, ale uszkodzonych odłamkami w takim stopniu, że nie będzie opłacalna ich dalsza naprawa. Porównując zdjęcia satelitarne pozyskane przez dział Schemy Radia Swoboda z archiwalnymi zdęciami satelitarnymi Planet Lab można z dużym prawdopodobieństwem wywnioskować, że spalonymi maszynami stojącymi a pasie startowym lotniska są śmigłowce szturmowe Ka-52. To tam parkowały one przed ukraińskimi atakami. Co najmniej jeden śmigłowiec spalony na drodze kołowania do pasa startowego w prawej części zdjęcia to bojowy Mi-24/35. Dwie częściowo maszyny na dolnej drodze kołowania to najprawdopodobniej wielozadaniowe śmigłowce Mi-8.
Co ważne, w odróżnieniu od poprzednich ukraińskich ataków na rosyjskie lotniska gdzie stacjonowały samoloty czy śmigłowce, po ataku nie ewakuowano dużej części pozostałych na psach maszyn. To może sugerować, że śmigłowce te albo nie były w stanie lotnym jeszcze przed atakiem, albo zostały uszkodzone w czasie ataku do takiego stopnia, że nie można ich było poderwać z lotniska.
Zgodnie z pokazanymi zdjęciami w czasie ataku spalonych na miejscach postojowych zostało łącznie 9 maszyn – głownie Ka-52 i Mi-8. Dodatkowo nie ewakuowano co najmniej pięciu kolejnych maszyn, które mogły zostać uszkodzone. Nie ma możliwości oceny innych szkód, które na pewno miały miejsca podczas ataku. Na pewno zdetonowała amunicja składowana przy części śmigłowców. Wybuchy te i odłamki mogły wyrządzać kolejne szkody innym śmigłowcom stojącym nieopodal. Rosjanie ponieśli również straty w sprzęcie lotniskowym, w tym możliwe również w systemach OPL, które miały chronić bazę przed takimi atakami.
Atak na lądowisko w Ługańsku był mniej spektakularny, ale również przyniósł straty rosyjskim wojskom. Na podstawie zdjęć satelitarnych pozyskanych przez użytkownika X Tatarigami_UA można wywnioskować, że na lądowisku w czasie ataku znajdowało się co najmniej 6 śmigłowców. Po ataku widać uszkodzenia co najmniej dwóch maszyn – prawdopodobnie Ka-52 i Mi-8.
Uszkodzenia śmigłowców są mniej jednoznaczne w tym przypadku – nie widać bezpośrednio spalonych maszyn. Jednak kilka z nich ma ślady uszkodzenia razem m.in. z widocznymi wyciekami olejów.
Pierwszy atak z wykorzystaniem rakiet M39, które zawierają ponad 900 podpocisków kasetowych był niszczycielski dla rosyjskiego lotnictwa armijnego. Rosjanie będą musieli dostosować taktykę obrony powietrznej do kolejnego celu jakim są pociski balistyczne ATACMS. Tymczasem zaskoczenie posiadaniem amerykańskiego systemu przez wojska ukraińskie spowodowało, że Rosjanie w czasie pojedynczego ataku na dwie bazy stracili kilkanaście śmigłowców, z czego co najmniej 9 bezpowrotnie.
Źródło: Radio Swoboda/Tatarigami