Białorusini szkolą migrantów
Nagranie zostało przekazanie dziennikarzom przez zrzeszenie opozycyjne białoruskich służb BYPOL, którzy wciąż pozostają w szeregach formacji kontrolowanych przez Łukaszenkę, jednak nie zgadzają się z jego polityką. Według organizacji, ataki na polskich żołnierzy są zaplanowanymi operacjami. Migranci są trenowani w Centrum Szkoleniowym Dynamo w Mińsku przez instruktorów z Państwowego Komitetu Granicznego. Uczą się tam skrytego poruszania się po leśnych ścieżkach, korzystania z kompasu, przekraczania granicy oraz posługiwania się materiałami wybuchowymi. Szkoleni migranci mają pełnić rolę przewodników dla innych cudzoziemców.
Według nagrania, migranci są szkoleni z obsługi ostrych narzędzi, którymi mają atakować polskich funkcjonariuszy. Ataki mają być wycelowane w miejsca niechronione – szyje, pachy, ramiona czy nogi. Do ataków mają być wykorzystywane m.in. noże.
Jak wskazuje BYPOL, to jednak nie wszystko. Migrantom mają być rozdawane również miny przeciwpiechotne PFM-1 Lepestok, czyli popularne „motylki”
Kilkadziesiąt takich min ma być rozrzucone na terenie Polski, aby wywołać szkody i rany. Miny te są bardzo niebezpieczne. Ich ładunek jest tak skonstruowany, aby wywołać maksymalne rany osoby poszkodowanej. Miny te używane są na Ukrainie, rozrzucane m.in. przez pociski kasetowe.
Poniżej mogą Państwo obejrzeć nagranie pozyskane przez Niechte.
Źródło: Niechta/BYPOL
Brawo Donald Tusk i Kosiniak-Kamysz! Wpuszczajcie dalej tu morderców, a z gumowych kul strzelajcie do rolników i górników, no jeszcze sobie studentów spacyfikujcie! Tu szkolenie jak zamordować człowieka, a rząd polski ma to w d…e!
Taki film mogę zrobić z kolegami w 5 minut. I zrobę to tak, jak gdyby film został zrobiony z ukrytej kamery. Wszyscy będą zamaskowani a obraz będzie niewyraźny. Propaganda jak za komuny, tfu