Wydłużenie trasy o 70 procent
Jak podaje Financial Times (FT), stawki frachtowe podskoczyły do poziomów rejestrowanych podczas pandemii, a ceny czarteru największych tankowców używanych do przewozu produktów ropopochodnych wzrosły ponad dwukrotnie w ciągu ostatniego tygodnia, do 101,5 tys. dolarów.
Zwiększyły się również światowe ceny oleju napędowego, osiągając niemal trzymiesięczne maksimum. Z kolei kontrakty terminowe na ropę naftową wzrosły o 15 procent od połowy grudnia, osiągając do 845 dolarów na tonę metryczną, co odzwierciedla obawy inwestorów o problemy z łańcuchami dostaw.
Wiele tankowców decyduje się na omijanie tradycyjnej trasy biegnącej przez Morze Czerwone. Zamiast tego wybierają drogę morską wokół Przylądka Dobrej Nadziei. Wydłuża to długość rejsu z Zatok Perskiej do północnej Europy o ok. 70 procent, w porównaniu z trasą przez kanał Sueski.
Jak zaznaczył cytowany przez FT Jacob Meldgaard, dyrektor generalny Torm, kopenhaskiego operatora 80 tankowców z produktami ropopochodnymi, droga morska wokół Przylądka powoduje zacieśnienie rynku i zwiększa globalny popyt na tankowce o 5 procent.
Jak zaznacza FT, kryzys na Morzu Czerwonym najpewniej spowoduje wzrost stawek frachtowych, o ile popyt na produkty ropopochodne utrzyma się na obecnym poziomie. Dodatkowo, podaż tankowców nie wzrośnie w 2024 roku, dlatego analitycy i dyrektorzy żeglugi spodziewają się dalszych przekierowań w celu zwiększenia obecnie skromnych stawek dla tankowców.
Źródło: ft.com