Spadek marży
Jak można przeczytać w opublikowanym komunikacie: “Po wspomnianym ubiegłorocznym optymizmie nie ma śladu, a wskazywane przyczyny to m.in. spadek obrotów (spodziewa się go w tym roku połowa ankietowanych kluczowych managerów finansowych). Jeszcze więcej, bo 67 procent badanych wskazuje na negatywne efekty inflacji, w tym na związany z tym wzrost kosztów finansowych ponoszonych przez ich firmy (a nie tylko na wzrost cen towarów i usług zaopatrzeniowych)”.
Co dziesiąty finansista spodziewa się możliwości zwiększenia w tym roku rentowności w swojej firmie. 42 procent ankietowanych jako ocenę perspektyw wybierało umiarkowany rozwój firm, z kolei niespełna 18 procent deklarowało, że ich przedsiębiorstwo – pomimo okresu globalnej niepewności – jest i pozostanie w fazie silnego rozwoju. 20 procent wskazywało, że ich firma jest i najpewniej pozostanie w fazie stagnacji, a 18 procent mówiło, że możliwy jest jej regres.
Jak powiedziała cytowana w materiale Małgorzata J. Grzegora, prezes PCTA: “Słabsza kondycja wielu firm z różnych sektorów jest szczególnie widoczna w porównaniu do sytuacji przedsiębiorstw w trakcie i krótko po pandemii Covid-19, gdzie po okresie rynkowej niepewności, w kolejnych miesiącach często obserwowaliśmy poprawę kondycji finansowej, czy nawet działania strategicznie nakierowane na rozwój. W 2023 roku sytuacja jest zdecydowanie inna, a działania firm są nakierowane na optymalizację i zabezpieczenie sytuacji finansowej, m.in. poprzez aktywne zarządzanie mające na celu obniżenie kapitału pracującego. Część z firm, zwłaszcza mniejszych, ale też i duże korporacje, decyduje się na sprzedaż części biznesu. Ponieważ nie wszystkie firmy są w trudnej sytuacji, a prawo rynkowe podaży i popytu działa, firmy o wciąż stabilnej kondycji nastawione są na 'łowienie’ takich okazji M&A i upatrują w tym szanse swojego rozwoju”.
Podkreślono, że wysokie koszty (wywołane kryzysem energetycznym) wpływają na wzrost ryzyka nieterminowego regulowania zobowiązań. 37 procent badanych wskazuje na bezpośredni skutek w postaci wzrostu niewypłacalności i upadłości polskich firm. 25 procent badanych spodziewa się wzrostu skali opóźnień płatniczych, 16 procent wspomina o bankructwie kontrahentów.
Jak zaznaczył Sławomir Bąk, członek zarządu ds. oceny ryzyka w Allianz Trade Polska: “Poprawa perspektyw ekonomicznych jest w ocenie ankietowanych najmniej prawdopodobna, i to zdecydowanie (11 procent ankietowanych oczekujących poprawy vs. 41 procent oczekujących pogorszenia). Niestety widać, jak te obawy się konkretyzują, m.in. planami dotyczącymi zmniejszenia zatrudnienia (w co czwartej firmie, której manager był ankietowany). Bezrobocie w Polsce jest obecnie obok Czech najniższe w UE – trudno więc znaleźć doświadczonego i wykwalifikowanego pracownika. Firmy starały się więc utrzymywać zatrudnienie jak najdłużej, a gdy je redukują, jest to znak, iż zostały przyparte do muru, nie mają już pola manewru. Świadczy to o rosnącym obciążeniu ich kapitału obrotowego i spadku marż na skutek zwiększonych kosztów i wydłużających się opóźnień płatniczych”.
W przeprowadzonym badaniu wzięło udział 61 członków kadry finansowej wyższego szczebla polskich i międzynarodowych firm. 59 procent z nich było skarbnikami korporacyjnymi, 31 procent firm zajmowało się produkcją, 26 procent handlem i usługami. Ankietowani pracują w dużych przedsiębiorstwach o obrotach przekraczających 200 mln złotych (86 procent).
Źródło: stooq.pl