Sektor turystyczny pod wpływem pandemii doznał wyraźnego szoku. Początkowy lockdown, ograniczenia w funkcjonowaniu gospodarki oraz reżim DDM – „Dezynfekcja, Dystans, Maseczki” – spowodowały istotne ograniczenie ruchu turystycznego. Ograniczenie to było na tyle problematyczne dla branży, że państwo polskie hojnie subsydiowało sektor w czasie COVID-19. Z jednej strony dzięki temu turystyka znajdowała się pod mniejszą presją finansową, z drugiej strony cała „tarcza antykryzysowa” była krytykowana za zbyt dużą skalę pomocy i w efekcie destabilizację finansów publicznych.
W kryzysowym 2020 roku turystyka odpowiadała za 4,5 procenta polskiego PKB i generowała 195 tys. miejsc pracy. Z kolei rok wcześniej sektor generował o 36 procent więcej wartości dodanej do gospodarki i zatrudniał o 6,5 procenta więcej osób. Biorąc pod uwagę spadek gospodarki o 2,2 procenta w 2020 można policzyć, że udział turystyki w tworzeniu polskiego PKB w roku 2019 wyniósł 6 procent. To oszacowanie uwzględnia nie tylko same noclegi, ale także m.in.: żywienie, usługi kulturalne, komunikację oraz działalność biur podróży.
Turystyka w liczbach
Każdego roku Główny Urząd Statystyczny (GUS) publikuje zeszyty poświęcone turystyce . Bazując na tych danych i przenosząc je na wykresy, możemy zaobserwować średniookresowe trendy oraz odnieść się do pytania zawartego w tytule.
Wykres 11: Ruch turystyczny w Polsce po latach wg miejsca pochodzenia turystów
Z wykresu można wyciągnąć dwa wnioski. Pierwszy jest taki, że turystyka krajowa w ubiegłym roku wróciła do aktywności obserwowanej przed pandemią. Drugi wniosek jest mniej optymistyczny – turystów zagranicznych jest zauważalnie mniej niż przed pandemią.
Na tę dynamikę mogły złożyć się wpływy trzech wydarzeń. Pierwsze – loty pasażerskie stały się istotnie droższe. Linie lotnicze należały do grona firm, których działalność została najmocniej zaburzona przez pandemię koronawirusa. Drugim trendem stał się wzrost cen energii – obserwowany już w 2021 roku, ale także znajdujący się pod wpływem wydarzeń geopolitycznych z ubiegłego roku. Po trzecie – w ramach „zielonej transformacji” sektor lotniczy przygotowuje się do przejścia z paliw kopalnych na tzw. zrównoważone paliwa lotnicze (ang. Sustainable Air Fuels, w skrócie SAF).
Wykres 22: Wyjazdy turystyczne mieszkańców Polski
Podobnie jak w przypadku Wykresu 1, także tutaj obserwujemy niepełne odbicie podróży zagranicznych – tym razem mieszkańców Polski. Wymienione akapit wyżej trendy mają raczej charakter europejski lub światowy, tak więc dotyczą także nas i mogą służyć jako wyjaśnienie tej sytuacji.
Wykres 3: Sytuacja obiektów i miejsc noclegowych
Z kolei Wykres 3 pokazuje zmiany w zakresie obiektów i miejsc noclegowych. W latach 2020 i 2021 można dostrzec zauważalnie niższe obłożenie wynikające z przyczyn pandemicznych. I o ile od roku 2020 obserwujemy pewien spadek obiektów i miejsc noclegowych, o tyle w porównaniu z 2013 liczba obiektów noclegowych jest zbliżona, podczas gdy miejsc noclegowych jest o ok. 15 procent więcej.
Czy „Bon turystyczny” pomógł sektorowi?
Wsparcie firm nie było jedynym narzędziem wykorzystanym w czasie pandemii. Rodziny z dziećmi otrzymały Polski Bon Turystyczny o wartości 500 zł na każde dziecko, do realizacji wyłącznie w ramach turystyki. Od sierpnia 2020 roku do 31 marca br. można było wykorzystywać bony do płacenia za usługi turystyczne.
Według danych Zakładu Ubezpieczeń Społecznych, uprawnionych do skorzystania z bonu było ok. 4,5 mln osób, z czego aż 3,8 mln osób wykorzystało bon. Spośród wykorzystujących około trzy czwarte zrealizowało bon turystyczny w całości. Wykonane bonami transakcje były warte 3,2 mld zł. Mogło to stanowić istotne wsparcie dla sektora oraz zachętę dla gospodarstw domowych, żeby chętniej korzystać z usług turystycznych ze środków własnych.
Komentarz branżowy – co nam może przynieść rok 2023?
Na temat sytuacji sektora turystycznego wypowiedział się Szymon Witkowski ze Związku Pracodawców i Przedsiębiorców (ZPP).
„Czas pandemii bardzo silnie odbił się na branży HORECA. Z pewnością zarówno turystyka, jak i gastronomia wciąż odczuwają jej skutki. Wiele firm niestety nie przetrwało tego trudnego okresu. Obecnie sytuacja jest oczywiście lepsza niż w okresie pandemicznym, ale wciąż jest bardzo trudna. Jest to pokłosie wysokiej inflacji i wciąż nie najlepszej sytuacji w gospodarce. W ostatnich miesiącach inflacja znacząco przewyższała wzrost płac, a konsekwencją tego jest ubożenie społeczeństwa. Z pewnością zatem wypoczynek jest jedną z rzeczy, na których konsumenci próbują oszczędzać. Z drugiej strony mimo wyższych cen widać pewne ożywienie. Konsumenci skracają swoje wyjazdy, ale gdy już na nich są, to są przygotowani na ponoszenie wyższych kosztów.” – mówi ekspert ZPP.
„Rozwiązania takie jak „Polski Bon Turystyczny” z jednej strony przekłada się na wyższy obrót części firm z branży turystycznej, jednak jest to kolejny przykład redystrybucji dochodów, a to nie rozwiązuje realnych problemów. Prawdziwą poprawę w branży będzie można zaobserwować wraz z ustabilizowaniem się sytuacji gospodarczej, szczególnie inflacji. Gdy dochody realne Polaków nie będą malały, z pewnością będą oni skłonni do częstszego korzystania z usług firm z branży HORECA.” – kontynuuje.
Kiedyś turyści przyjeżdżali nad morze na tydzień, dwa, trzy, a teraz przyjeżdżają na 2-3 dni. Taka, drobna różnica.
co za bzdury, Zajmuje sie wynajmem nad morzem, głównie Sopot oraz Gdańsk.
Tak słabego sezonu nie było od 5 lat jak działam.
Nie wiem skąd takie dane ma autor artykułu.
Spadek jest o 30 % w stosunku do poprzedniego sezonu.
Pobyty na 2 tygodnie już się nie zdarzają teraz po 5 lub 3 dni.