Transformacja polskiej gospodarki bez rozproszonej energetyki się nie obejdzie 

Przejeżdżając przez Polskę można mieć wrażenie, że produkowanie energii elektrycznej ze słońca dołączyło do zaszczytnego grona „sportów narodowych”, takich jak majowe grillowanie lub zimowe oglądanie skoków narciarskich. Jak jednak pokazuje aktualizowana Polityka Energetyczna Polski do 2040, unijna legislacja i rynek – prosumenci to dobre podwaliny, a rozproszona energetyka nabiera rozpędu. Zjawisko zmienia swoją skalę – przechodzi z domów jednorodzinnych do poziomu gmin i powiatów, innymi słowy do klastrów energii i spółdzielni energetycznych – pisze dla POLON.pl Artur Tyński, prawnik specjalizujący się w obsłudze podmiotów z sektora energetycznego