Helikopter w ogniu
Helikopter, w którym znajdował się prezydent Raisi oraz minister spraw zagranicznych Amir-Abdollahian, rozbił się w górzystym, północno-zachodnim terenie kraju. Na pokładzie znajdowali się również gubernator irańskiej prowincji Azerbejdżanu Wschodniego Malik Rahmati i przedstawiciel najwyższego przywódcy Iranu we wschodnim Azerbejdżanie, ajatollah Mohammad Ali Al-Hashem.
Jak podaje Politico, Raisi wracał z wizyty zagranicznej w Azerbejdżanie, gdzie spotkał się z prezydentem Ilhamem Alijewem. Politycy przecięli wstęgę na głównej tamie na rzece Aras. Fatalna pogoda w niedzielę uniemożliwiła prowadzenie akcji poszukiwawczej, a ekipy ratownicze były zmuszone działać pieszo, przy wsparciu sił specjalnych.
Prezydent Ebrahim Raisi pełnił funkcję głowy państwa od 2021 roku. Był konserwatywnym duchownym, prawnikiem i byłym szefem wymiaru sprawiedliwości. Zyskał wątpliwą sławę „rzeźnika z Teheranu” dzięki kluczowej roli w tzw. komitecie śmierci podczas masowych egzekucji irańskich więźniów politycznych w 1988 roku. Obecnie rząd Iranu zaprzecza dokonaniu morderstw, a szacunki Human Rights Watch mówią o śmierci 2800-5000 osób.
W latach 2019-2020 Raisi był odpowiedzialny za falę aresztowań po masowych protestach antyreżimowych, a już jako prezydent nadzorował dotkliwe represje, jakie spotkały ruchy obywatelskie i protestacyjne po śmierci 22-letniej Kurdyjki Mahsy Amini, skatowanej przez funkcjonariuszy policji obyczajowej.
„Prezydent Raisi był postacią bardzo polaryzującą społeczeństwo, jednakże ci, którzy w sposób aktywny kontestują republikę islamską zdają sobie sprawę, że był tylko jednym z elementów większej całości, a do tego nie tym najważniejszym” – zaznacza Marcin Krzyżanowski z Wydziału Studiów Międzynarodowych i Politycznych UJ.
Konsekwencje
Raisi był bliskim współpracownikiem ajatollaha Chameneiego, a część ekspertów spekulowała o nim jako potencjalnym następcy Najwyższego Przywódcy. Hipotezy te stały się mniej prawdopodobne po 2021 roku, kiedy Raisi wygrał wybory prezydenckie w wyniku przede wszystkim masowej eliminacji swoich przeciwników, co podkopało jego autorytet lidera.
Zdaniem Krzyżanowskiego konsekwencje dla polityki wewnętrznej Iranu będą tyleż tymczasowe, co głębokie: „Oczywiście śmierć prezydenta nie zmieni irańskiej polityki w gwałtowny sposób, jej główne kierunki zostaną utrzymane. Jednak dojdzie do przetasowań wewnątrz stronnictw politycznych. Prezydent był protegowanym Najwyższego Przywódcy i z tego względu był dość odporny na krytykę”.
Jak podaje Centrum Studiów Strategicznych i Międzynarodowych (CSSiM) w Waszyngtonie, śmierć Raisiego nie gwarantuje awansu na stanowisko prezydenta osoby postrzeganej dotychczas jako główny rywal Raisiego, syna Chameneiego Mojtaby. „W Iranie istnieje głęboki opór wobec dziedziczenia władzy, a szerszy establishment duchowny nadal szczyci się posiadaniem głębokiej merytokratycznej passy“ – zaznacza cytowany Jon B. Alterman, dyrektor Programu Bliskiego Wschodu w CSSiM.
Ajatollah Chamenei wezwał do modlitw za zmarłego prezydenta i zapewnił, że tragiczna katastrofa nie powinna wprowadzić chaosu w narodzie. Obowiązki Raisiego zostaną przejęte przez pierwszego wiceprezydenta Mohammada Mokhbera.
„Najwyższy Przywódca bardzo jednoznacznie podkreślił, że w tym momencie nie życzy sobie gwałtownej i brutalnej walki o schedę po Raisim, tym niemniej ona się toczy, jedynie w sposób zakulisowy. Do obsadzenia pozostało najważniejsze elekcyjne stanowisko w kraju i przywódcy każdego stronnictwa starają się zająć uprzywilejowaną pozycję przed najbliższymi wyborami” – dodaje ekspert.
Procesje pogrzebowe
Jak podaje Euractiv 22 maja dziesiątki tysięcy Irańczyków wyszło na ulice Teheranu, aby dołączyć do konduktów pogrzebowych zmarłych polityków. W stolicy wzniesiono transparenty wychwalające Raisiego i określające go mianem „męczennika służby” czy „sługi pokrzywdzonych”.
„Należy zaznaczyć, że grupy Irańczyków, których ucieszyła katastrofa, to zdecydowana mniejszość. Więcej obywateli opłakuje katastrofę, jednak największa część społeczeństwa jest obojętna i koncentruje się na życiu codziennym” – zaznacza Krzyżanowski.
Jak podaje Al-Jazeera, organizatorzy planują „wspaniały” pochówek Raisiego w jego rodzinnym mieście Mehszed. Z kolei Najwyższy Przywódca ogłosił pięciodniową żałobę publiczną.
Zgodnie z konstytucją kraju w ciągu kolejnych 50 dni Iran będzie musiał przeprowadzić wybory i wybrać nowego prezydenta – rok wcześniej, niż wypadałoby to z kalendarza wyborczego. Według państwowych mediów wybory odbędą się 28 czerwca.