Okręty podwodne szyte na Bałtyk
Na początku warto też dodać że Bałtyk morzem za małym i za płytkim dla okrętów podwodnych (OOP) nie jest. Jest na pewno akwenem gdzie jednostki tej klasy działać będą w środowisku trudnym, wymagającym wysokich kwalifikacji załogi i nowoczesnych rozwiązań technicznych zastosowanych na okrętach. Jeśli jednak spełnimy te warunki to OOP będą tu przeciwnikiem znacznie trudniejszym do wykrycia i zniszczenia niż na pełnych morzach tudzież oceanach. Cechy akwenu takie jak małe głębokości, duża ilość zanieczyszczeń, wpływ wody słodkiej i wlewów słonych wód pełnomorskich na tworzenie się warstw skutecznie zmieniających rozchodzenie się fal hydroakustycznych, duża liczba wraków i pozostałości po wojnach światowych, duży ruch statków, liczna infrastruktura gospodarcza i przemysłowa, powodują że morze to jest jak gęsta zupa w której trudno odnaleźć konkretny jej składnik (w naszym przypadku OOP), zidentyfikować go i wyłowić. Te cechy Bałtyku mają istotny wpływ na konstrukcję OOP optymalnych dla tego rejonu, determinując ich konstrukcję i wielkość. Nie wchodząc tu w szczegóły techniczne zaryzykuje twierdzenie że, OOP optymalizowane na Bałtyk poradzą sobie na każdym akwenie, w tym na pełnych morzach, podczas gdy konstrukcje oceaniczne czy pełnomorskie mogą być na Bałtyku bardzo ograniczone w swych możliwościach działania.
Marynarka Wojenna (MW RP) jako specjalizowana cześć Sił Zbrojnych a tym samym państwa polskiego, do działania na morzu potrzebuje OOP jako ważnego ofensywnego elementu sił okrętowych, dopełniającego defensywne zdolności budowanych fregat Miecznik. W tym przypadku jednak ta ofensywność dotyczy wymiaru taktycznego, gdyż operacyjnie OOP będą pierwszą linią obrony państwa.
Wielozadaniowość OOP pozwala na ich wykorzystywanie do: wykrywania, śledzenia i zwalczania okrętów i jednostek nawodnych, wykrywania, śledzenia i zwalczania okrętów podwodnych, atakowania celów brzegowych i położonych w głębi lądu z wykorzystaniem pocisków kierowanych i manewrujących, skrytego stawiania min morskich na obszarach przeciwnika, wsparcie działań wojsk specjalnych, prowadzenie rozpoznania hydroakustycznego jednostek przeciwnika, skrytego rozpoznania obrazowego obiektów nadbrzeżnych, rozpoznania radioelektronicznego (nasłuch sieci radiowych, rejestracja pracy środków radiolokacyjnych), szkolenia własnych sił zwalczania OOP, szkolenia wojsk specjalnych w zakresie obrony infrastruktury gospodarczej. Ponadto ich posiadanie przez Polskę wymusi na potencjalnym przeciwniku utrzymywania dużo droższych sił zwalczania okrętów podwodnych. Nasze OOP będą też pożądanym wkładem w zespołach okrętowych NATO.
Dzięki zdolności do skrytego działania w rejonach, w których przeciwnik posiada przewagę na morzu i w powietrzu, oraz bardzo dużej odporności na wykrycie i zniszczenie, są elementem w istotny sposób ograniczający swobodę działania sił przeciwnych. Jednocześnie dzięki silnemu zbrojeniu (torpedy, pociski rakietowe) OOP są w stenie zniszczyć lub obezwładnić każdą jednostkę przeciwnika. Dodatkowo w przypadku posiadania przez OOP pocisków manewrujących dalekiego zasięgu (których wystrzeliwanie z wyrzutni torpedowych nie powoduje właściwie dodatkowych kosztów budowy OOP), mogą oddziaływać na cele o znaczeniu strategicznym. To zagrożenie z ich strony zmusza przeciwnika nie tylko do utrzymywania rozbudowanych sił ZOP (okrętowych i lotniczych), ale i do organizacji obrony przed pociskami manewrującymi nie tylko na morzu ale i w głębi państwa. Jednocześnie obecnie możliwości w zakresie uzbrojenia defensywnego OOP (rakietowe pociski przeciwlotnicze) znacząco utrudniają operacje lotnicze przeciwko nim, zwiększając tym samym ich szanse przetrwania w przypadku wykrycia.
Nowoczesne OOP dzięki zaawansowanym technologiom są w stanie operować obecnie na akwenach dotąd uważanych za bezpieczne (tj. wolne od OOP) czyli w zakresie głębokości 20-50 m. Przeniesienie działań operacyjnych, poza dotychczas uznawane za rejon ich działań akweny głębsze niż 40-50 m, powoduje podwojenie obszaru poszukiwania i zwalczania OOP przez przeciwnika. Tym samym fakt posiadania przez MW RP np. trzech OOP zmusza przeciwnika do posiadania znacznie liczniejszych i kosztownych w zakupie i eksploatacji sił ZOP (występuje tu zatem asymetryczność relacji nakładów po obu stronach konfliktu). Ważne jest też to, że techniki ZOP na wodach płytkich są obecnie dopiero rozwijane, tym samym rola i zagrożenia stwarzane przez OOP znacząco wzrosły.
Opisywane powyżej zdolności OOP dotyczą jednostek małych i średnich, to jest o wyporności nie większej niż 2000 ton. Większe okręty, mimo pozornie większego jednostkowego potencjału bojowego posiadają z racji rozmiarów wiele ograniczeń wynikających z wielkości właśnie. Wraz z jej wzrostem znacząco zmniejsza się obszar gdzie można ich użyć, wzrastają ograniczenia związane z manewrowaniem na płytkich akwenach i użyciem uzbrojenia. Tym samym projekty jednostek, uzbrojonych w wyrzutnie pionowe (VLS) dla pocisków manewrujących czy nawet balistycznych, a przez to większych mogą utracić na Bałtyku większość swych zalet i stać się niejako „podwodnymi wyrzutniami pocisków rakietowych” tym samym tracąc większość wyżej wymienionych zalet. Podobnie rzecz ma się w odniesieniu do jednostek o napędzie jądrowym, gdyż taki napęd potrzebny jest do zapewnienia OOP szybkiego pokonywania wielkich przestrzeni Pacyfiku lub Atlantyku, przebywania wiele miesięcy w morzu, bądź towarzyszenia lotniskowcowym grupom uderzeniowym. Na Bałtyku żadne z tych trzech konieczności nie występują a cechą nadrzędną OOP jest tu zdolność do ukrycia się w toni wodnej.
Na koniec warto podkreślić że, posiadanie OOP przez Polskę, jest warunkiem posiadania kompletnych sił morskich, w obecnych czasach niezbędnych do obrony państwa które „wraca na morze”.
Komentarzy 1