Wykorzystanie miejscowych
“Wiemy, że Kreml atakuje wszystkie nasze demokratyczne społeczeństwa. Nasza odpowiedź: bądźmy otwarci i ujawniajmy ich metody” – napisała Kallas na platformie X. Jak podała estońska Służba Bezpieczeństwa Wewnętrznego (KAPO), zatrzymano 10 osób podejrzanych o działanie na rzecz rosyjskich służb specjalnych. Zdaniem KAPO celem operacji było szerzenie strachu i wywoływanie napięcia w estońskim społeczeństwie.
Sześciu z zatrzymanych pozostaje w areszcie. Wszystkie osoby są rosyjskiego, albo rosyjsko-estońskiego pochodzenia. Jak zaznaczył Margo Palloson, dyrektor KAPO: “Prędzej czy później złapiemy tych, którzy próbują zagrozić bezpieczeństwu państwa estońskiego”. Estońskie ministerstwo spraw zagranicznych zapowiedziało, że wezwie do siebie rosyjskiego dyplomatę.
Zdaniem Pallosona, oskarżeni byli często rekrutowani za pośrednictwem mediów społecznościowych spośród miejscowych. Podkreślił, że rosyjskie służby od lat próbują wywołać napięcia w Estonii, choć nieskutecznie – Moskwie nadal brakuje szerokiego poparcia społeczeństwa estońskiego dla działań Kremla.
Jak podaje Politico, Rosja zakwestionowała estońskie stwierdzenia, a w wypowiedzi dla gazety Marija Zacharowa określiła je jako “wiadomości z lustrzanego świata”. “Estoński reżim sponsoruje terroryzm [ukraińskiego prezydenta Wołodymyra] Zełenskiego, prowadzi rusofobiczną politykę, stoi na czele wojny sankcyjnej przeciwko naszemu krajowi, a następnie hałasuje z powodu wybitych okien? To teatr absurdu” – stwierdziła Zacharowa.
Rosja wydała nakaz aresztowania premierki Kai Kallas, umieszczając ją na liście osób poszukiwanych za niszczenie pomników z czasów sowieckich i “bezczeszczenie pamięci historycznej”. Jest to efektem usunięcia przez Estonię sowieckich pomników w Narwie. Jak zaznaczyła Kallas: “Nie jest to nic zaskakującego, nie boimy się”.
Źródło: politico.eu