Spodziewane obniżki
Rezerwa Federalna utrzymała stopy procentowe na najwyższym poziomie od 22 lat, na poziomie 5,25-5,5 procent. Jak zaznacza Financial Times, decyzja zbiegła się z publikacją tak zwanego wykresu punktowego Fed, który pokazał, że większość urzędników spodziewa się zakończenia stóp procentowych w 2024 roku na poziomie 4,5-4,75 procent.
Gazeta zwraca uwagę, że projekcje dotyczące szybkiego tempa obniżek stóp wywołały wzrost cen akcji w USA oraz gwałtowny spadek rentowności obligacji skarbowych, przy czym rentowność obligacji dwuletnich odnotowała największy dzienny spadek od czasu upadku Silicon Valley Bank w marcu.
“Decyzja Fedu sama w sobie nie jest zaskoczeniem. Większym zaskoczeniem jest to, że Fed nie starał się bardzo agresywnie walczyć z oczekiwaniami obniżki stóp procentowych” – tłumaczy w rozmowie z POLON.pl Piotr Popławski, ekonomista ING. “Jakby tego było mało, FED dołożył jeszcze jedną obniżkę stóp w swoich projekcjach na przyszły rok, wynoszącą łącznie 75 punktów bazowych. Rynek wyceniał je na 150, ale pokazuje to po prostu jaki jest poziom rozbieżności między oczekiwaniami rynku a deklaracjami FED-u”.
Jak zaznacza ekspert w rozmowie z POLON.pl, mała wiarygodność Fedu była powodem dużego umocnienia amerykańskich obligacji i osłabienia dolara. “Naszym zdaniem istnieje spora szansa, że dolar amerykański zakończy rok z wynikiem ponad 1,10. Biorąc pod uwagę to, że Fed wypadł mało przekonywująco – a zakładamy, że EBC raczej dzisiaj wypadnie bardziej przekonywująco – w USA koniunktura się pogarsza, w Europie rachitycznie, ale się poprawia” – komentuje Popławski.
Zdaniem Popławskiego w przyszłym roku najpewniej zaobserwujemy jeszcze słabszego dolara na poziomie 1,12, może 1,15. “Biorąc pod uwagę, że Fed w większym stopniu podniósł stopy, będzie musiał je w większym stopniu obniżyć”.
W przypadku złotego, ekonomista ING spodziewa się umocnienia na poziomie 4,20 w 2024 roku, być może już w połowie. “Posiadamy stosunkowo wysokie stopy na tle rynków bazowych, nadwyżkę handlową, słabszego dolara, który zazwyczaj wspiera waluty rynków wschodzących (w tym naszą), zmianę postrzegania Polski po wyborach i napływu kapitału z zagranicy” – mówi Popławski. “Powodów do aprecjacji złotego jest niemało i na razie wygląda na to, że trend będzie kontynuowany. Poza ewidentnym ryzykiem geopolitycznym, pozostałe czynniki wskazują na umacnianie się polskiej waluty”.
Złoty umocnił się w stosunku do Euro do poziomu nie notowanego od 2020 roku.
Źródło:ft.com/POLON.pl