Zimowy kryzys?
Zdaniem Komisji Europejskiej (KE) nic nie wskazuje na występowanie negatywnych skutków, odkąd wprowadzono limit cen gazu, a ceny surowca są obecnie o prawie 90 procent niższe niż w 2022 roku. Jak informuje Financial Times (FT), limit został wprowadzony po wielu tygodniach intensywnych dyskusji między państwami członkowskimi. Szczególnie sprzeciwiały mu się Niemcy i Austria, argumentując, że wprowadzenie limitu może zakłócić działanie rynków i pogłębić kryzys podażowy. Niemniej jednak limit nie wpłynął na import gazu do UE.
Zdaniem unijnych urzędników, którzy udzieli komentarza FT, pomimo spadku cen energii i rekordowo wysokiego poziomu zapasów gazu w Unii, na dostawy w czasie nadchodzącej zimy może wpłynąć konflikt pomiędzy Izraelem a Hamasem oraz podejrzenia aktów sabotażu infrastruktury gazowej, dotyczące uszkodzenia gazociągu Balticconnector między Finlandią a Estonią.
Jak donosi gazeta, w szczytowym momencie zeszłorocznego kryzysu energetycznego, ceny osiągały 300 euro za MWh, jednak nie przez dłuższy czas. Było to wynikiem rozpoczęcia pełnoskalowej inwazji Rosji na Ukrainę. Ostatecznie uzgodniono, że limit wejdzie w życie, jeśli ceny osiągną poziom 180 euro za 1 MWh nieprzerwanie przez trzy dni.
Niemcy są jednym z 10 państw członkowskich, które podpisały dokument wzywający do większego skupienia się na energii odnawialnej i zwiększenia celu UE z 42,5 procent do 45 procent udziału OZE w UE do 2030 roku. Został on zainicjowany przez Austrię. W dokumencie zawarto prośbę o przedłużenie odrębnych przepisów nadzwyczajnych, które pozwoliły na przyspieszenie wydawania pozwoleń na farmy wiatrowe i elektrownie słoneczne. Dodatkowo wezwano do poluzowania zasad pomocy państwa dla projektów OZE.
Liderami w nacisku na KE w kwestiach rozszerzenia zasad pomocy państwowej pozostają Niemcy i Francja, które obawiają się, że po wstrzymaniu dotacji po 31 grudnia utracą konkurencyjność przemysłową a wiodące gałęzie przemysłu i inwestorzy przeniosą swoje produkcje do innych krajów. Z kolei Belgia, Holandia, Dania, Estonia i Finlandia stwierdziły, że nie ma potrzeby ani podstawy prawnej, która uzasadniałaby przedłużenie pomocy państwa.
W listopadzie KE ma przedstawić propozycję potwierdzającą, które z nadzwyczajnych środków energetycznych (obejmujących limit cen gazu, środki dotyczące zezwoleń i przepisy zapewniające podział dostaw gazu między państwa członkowskie) powinny zostać przedłużone. Jak podaje FT, dobrowolne środki mające na celu zmniejszenie zapotrzebowania na gaz o 15 procent zostały już przedłużone do marca 2024 roku.
Źródło: ft.com