Trzy zapory Trzech Przełomów w Tybecie
W listopadzie 2020 roku Chiny ogłosiły plany budowy ogromnej hydroelektrowni w Tybecie, na odcinku rzeki Brahmaputra w pobliżu Indii. Tama, mająca znaleźć się w dolnym biegu rzeki Yarlung Tsangpo u podnóża Himalajów, została uwzględniona w XIV planie pięcioletnim i miałaby generować 60 GW energii w ciągu roku – ponad trzy razy więcej niż Tama Trzech Przełomów.
Szczegóły budowy nie są publicznie dostępne, jednak jak informuje The Diplomat, Power Construction Corporation of China (PowerChina), chińskie przedsiębiorstwo państwowe oraz rząd Tybetańskiego Regionu Autonomicznego zamierzają zbudować blisko pięćdziesięciometrową zaporę na Wielkim Zakręcie Brahmaputry w Medong w Tybecie, niedaleko granicy z Indiami.
Projekt wzbudza niepokój Indii. Yarlung Tsangpo jest jednym z największych transnarodowych systemów rzecznych na świecie – źródła rzeki znajdują się w południowo-zachodnich Chinach, a następnie wpływają do Indii, gdzie nazywane są Brahmaputrą. Rzeka posiada kluczowe znaczenie dla obydwu państw, zarówno pod względem gospodarczym, jak i społecznym. Brahmaputra stanowi 30 procent zasobów słodkiej wody Indii oraz 40 procent całkowitego potencjału energii wodnej kraju. W przypadku Chin rola rzeki w całkowitym zaopatrzeniu kraju w słodką wodę jest ograniczona, jednak rzeka odgrywa znaczącą rolę w przemyśle rolniczym i energetycznym Tybetu. Realizując projekt super-hydroelektrowni Chiny miałyby wpływ na ilość wody dostępnej w dole rzeki – przykładowo zmniejszając jej przepływ.
Chiny – energia elektryczna z węgla i wody
Hydroenergetyka stanowi ważny komponent bilansu energetycznego Pekinu i plasuje się na drugim miejscu (15,2 procent) pod względem udziału w produkcji energii elektrycznej – wyprzedza ją jedynie węgiel (63 procent). Chiny dominują również w kwestii globalnego wykorzystania energii wodnej, pod względem zainstalowanej mocy odpowiadając za 30 procent globalnego udziału – na kolejnych miejscach znajduje się Brazylia (9 procent), Kanada i Stany Zjednoczone (7 procent) oraz Rosja i Indie (4 procent).
Na przestrzeni ostatnich 17 lat można obserwować stabilny wzrost mocy zainstalowanych elektrowni wodnych, choć wyhamował on w ciągu ostatnich lat. W 2021 roku Państwo Środka utrzymało pozycję lidera jeśli chodzi o oddawanie do użytku nowych elektrowni wodnych (20,6 GW nowych mocy produkcyjnych), odpowiadając również w największej części za światowy wzrost w mocy magazynowania energii szczytowo-pompowej. Dotychczas ChRL skupiała się na inwestowaniu w rozwój dużych elektrowni wodnych, takich jak Tama Trzech Przełomów, jednak obecnie ChRL jest również liderem w rozwoju małych elektrowni wodnych, odpowiadając za ponad połowę całkowitej globalnej mocy zainstalowanej tych obiektów.
Intensywny rozwój hydroelektrowni w Chinach przyczynił się do przyspieszenia elektryfikacji najbiedniejszych regionów państwa, zapewniając tym samym stabilne źródło energii, które może być jednocześnie wykorzystywane jako magazyn energii i łatwo integruje się z niestabilną siecią zasilaną energetyką wiatrową i słoneczną. Ponadto w znaczący sposób pomaga wypełnić chińskie cele środowiskowe i przechodzenie zielonej transformacji energetycznej, której celem jest zredukowanie ogromnego udziału węgla w produkcji energii elektrycznej.
Niemniej jednak rozwiązanie to nie jest pozbawione problemów – potencjał hydrologiczny południowo-zachodnich regionów Chin nie jest dostosowany do aktualnego poziomu rozwoju ich gospodarek i infrastruktury, dodatkowo górzysty teren utrudnia i zwiększa koszty przedsięwzięć budowlanych. Ponadto, rzeki na południowym zachodzie ChRL są najczęściej rzekami międzynarodowymi, w związku z czym budowa chińskich tam prowadzi do napięć politycznych.
Hydrohegemonia Chin czy wzajemny brak zaufania?
Konkurencyjne plany Chin i Indii w kwestii hydroenergetyki i budowanych zapór na rzekach od dawna powodują napięcia polityczne między krajami. Związane jest to przede wszystkim z tym, że budowa przez Pekin elektrowni wodnych w górnym biegu Brahmaputry wpływa na przepływ i bieg rzeki w Indiach. Chiński udział w zrzucie wody w dorzeczu wynosi 22-30 procent, jednak ze względu na ukształtowanie terenu podejmowane przez ChRL decyzje mają bezpośredni wpływ na ilość wody dostępnej w dolnym biegu rzeki.
Jak zaznacza The Diplomat, Indie sceptycznie podchodzą do projektu zapory, pomimo zapewnień Pekinu, że budowa nie spowoduje zmniejszenia przepływu rzeki i ma na celu tylko i wyłącznie wytwarzanie energii wodnej i przyspieszenie zielonej transformacji chińskiej energetyki. New Delhi bezskutecznie domagało się ustanowienia dodatkowych mechanizmów monitorowania chińskich działań na terenach nadbrzeżnych.
Dodatkowym czynnikiem utrudniającym współpracę jest polityczne napięcie pomiędzy Indiami i Chinami, wynikające z konfliktu ciągnącego się od 1962 roku, dotyczącego faktycznej granicy obydwu krajów na tzw. linii aktualnej kontroli (LAC) w Himalajach. Ostatnia konfrontacja miała miejsce w maju 2020 roku, kiedy to chińscy i indyjscy żołnierze wdali się w bójkę w dolinie Galwan, w wyniku której zginęło ok. 20 osób.
Pekin i New Delhi oskarżają się wzajemnie o działania hydrohegemoniczne, stwierdzając, że transgraniczne interakcje wodne i wznoszenie tam ma charakter polityczny. Państwa położone w górnym biegu rzeki, korzystając z położenia geograficznego mogą manipulować przepływami wody w celach strategicznych. Pekin często jest krytykowany za niepodpisanie żadnego traktatu o podziale wody ani międzynarodowego traktatu o wodach transgranicznych, jednak podobne umowy nie zostały podpisane również przez Indie i większość z sąsiadów Chin w dolnym biegu rzeki.
Brak dostępu do danych oraz zaangażowania w umowy międzynarodowe podsyca obawy indyjskich analityków, dotyczące politycznego wykorzystania budowanych przez ChRL tam i uzależnienia New Delhi od Pekinu. Co prawda Chiny posiadają niewielki udział w całkowitym przepływie rzeki, w związku z czym próba zmiany przepływu Brahmaputry nie wpłynęłaby na dostawy wody do Indii. Niemniej jednak trudno jest realnie oszacować wpływ proponowanej zapory na bezpieczeństwo wodne Indii, ponieważ ChRL nie ujawnia publicznie danych hydrologicznych oraz planów obiektu.
Potencjalne problemy środowiskowe
Hydroelektrownie bezsprzecznie pozwalają uniknąć szkodliwych emisji gazów cieplarnianych przy jednoczesnym zapewnianiu stabilnych dostaw energii elektrycznej. Równocześnie wpływają w destrukcyjny sposób na środowisko naturalne – szczególnie w przypadku znaczącej ilości projektów wielkoskalowych, takich jak Tama Trzech Przełomów.
Ich budowa wiąże się z zajęciem rozległych terenów, niszczeniem flory i fauny, utratą gruntów ornych, przesiedleniami ludności, zaburzeniem równowagi wód gruntowych a nawet możliwością wywołania trzęsienia ziemi w mikroskali w przyszłości. Coraz częściej wspomina się o silnej dewastacji środowiska, zagrożeniu przełowieniem, powodziami, suszami i nieodwracalnymi zmianami, skutkującymi również utratą miejsc pracy oraz potencjalnym kryzysem żywnościowym w krajach dorzecza.
Przykładem może być zachwiana równowaga rzeki Mekong, która od wieków zapewniała miejsca pracy i wyżywienia dla wielu rybaków i rolników z terenów Azji Południowo-Wschodniej. Wiele projektów tam, w znacznej mierze realizowanych przez ChRL, najwyraźniej na stałe zmieniły charakterystykę rzeki. Nową normą stały się susze, powodzie oraz niskie zasoby ryb, które mogą zagrozić bezpieczeństwu żywnościowemu regionu.