Zakłócenie dostaw?
Australijskie związki zawodowe zapowiedziały, że od czwartku 14 września będą zwiększać presję na firmę Chevron, najpewniej poprzez całkowite zaprzestanie pracy. Pracownicy zakładów Gorgon i Wheatstone na krótko przerwali wykonywanie obowiązków służbowych w zeszłym tygodniu po tym, jak rozmowy z przedsiębiorstwem dotyczące wynagrodzeń i warunków pracy nie przyniosły oczekiwanych rezultatów.
Poinformowano, że akcje protestacyjne będą podejmowane co 12 godzin. Jednocześnie związek zawodowy zapewnił, że nie będą one miały wpływu na krajowe dostawy LNG. Z kolei Chevron zapewnił, że będzie podejmował kroki w celu utrzymania działalności jeśli wystąpią jakiekolwiek zakłócenia, nie podał jednak szczegółów.
Jak podaje Reuters, firma badawcza EnergyQuest szacuje możliwe straty Chevrona oraz partnerów wywołane strajkami na blisko 49 mln dolarów amerykańskich dziennie. Jednocześnie podkreślono, że część przychodów może zostać uratowana poprzez odroczenie części ładunków.
Australia to największy eksporter LNG na świecie, większość jego głównych odbiorców znajduje się w Azji. Według inwestorów cięcia w dostawach australijskiego gazu mogą spowodować wzrost konkurencji o surowiec między przedsiębiorstwami z Europy i Azji, a to z kolei wywoła zmienność cen spotowych na europejskim rynku gazu.
Jak podaje Reuters, w celu powstrzymania strajków Chevron złożył wniosek do australijskiego arbitra przemysłowego, Fair Work Commission, o wydanie oświadczenia o “trudnościach negocjacyjnych”. Przyjęcie wniosku zakończy strajk i umożliwi trybunałowi podyktowanie porozumienia.
Pierwsze przesłuchanie odbędzie się 22 września, decyzja ma zostać podjęta na koniec miesiąca. Cytowani przez Reutersa analitycy Goldman Sachs stwierdzają, że wszelkie 24-godzinne strajki moga zwiększyć ryzyko związane z dostawami LNG. Jednocześnie podkreślają, że szanse na długotrwałą przerwę w dostawach podwyższającą na stałe ceny gazu są niskie.
Źródło: reuters.com