Wzmożony ruch w Fudżajrze
Fudżajra, miasto portowe w Zjednoczonych Emiratach Arabskich (ZEA), znajduje się około godziny drogi od Dubaju i leży wzdłuż głównego szlaku żeglugowego w Zatoce Omańskiej. Jak informuje Tom Wilson, korespondent Financial Times (FT) ds. energii, port przeżywa w tym roku prawdziwy rozkwit działalności handlowej. Według statystyk portowych 2022 rok był rekordowy pod względem liczby statków naftowych zawijających do portu w Fudżajrze – na pobliskim kotwicowisku zacumowało aż 12,5 tys. jednostek.
Spowodowane jest to przede wszystkim wzmożonym handlem rosyjską ropą naftową. Jak zaznacza Wilson, większość z dyrektorów ds. towarów i surowców jest bardzo optymistycznie nastawiona do przyszłości i rozwoju handlu energią w ZEA, stwierdzając, że kraj ma potencjał na stanie się w przyszłości jednym z głównych, globalnych centrów tego typu transakcji.
Problemy w szwajcarskim raju
Do tej pory miejsce to zajmowała Szwajcaria, gdzie wszyscy najwięksi światowi inwestorzy surowcowi i handlarze energii (m.in. Glencore, Vitol, Trafigura czy Gunvor) posiadali swoje siedziby lub główne biura. Była ona szczególnie atrakcyjnym kierunkiem dla globalnych firm surowcowych ze względu na opinię neutralnego politycznie państwa, w którym łatwo ukryć tajemnice handlowe, a system bankowy potrafi zachować dyskrecję wobec przeprowadzanych transakcji.
Niemniej jednak, jak zaznacza FT, sytuacja zmieniła się po rozpoczęciu wojny na Ukrainie. Pojawiła się intensywna, publiczna presja przeciwko jakiejkolwiek zachodniej firmie, która chciałaby kontynuować prowadzenie interesów z Rosją, a europejskie banki zaczęły mieć wątpliwości co do dalszego przetwarzania transakcji z udziałem rosyjskiego biznesu.
Największe europejskie firmy handlujące rosyjską ropą naftową, takie jak Trafigura i Vitol, ogłosiły plany zakończenia tej działalności. Wprowadzane sankcje obejmujące zakaz importu rosyjskiej ropy do Europy oraz limit cenowy spowodowały, że handel surowcem z Moskwy nie mógł być powiązany ze znanymi nazwiskami z branży i musiał znaleźć nowych partnerów do interesów.
Przedsiębiorstwa typu Glencore czy Gunvor można określić mianem pośredników pomiędzy kupującymi a sprzedającymi surowce naturalne. Posiadają wiedzę logistyczną, kontakty z firmami żeglugowymi oraz relacje z nabywcami na całym świecie, dzięki czemu są w stanie odebrać ropę naftową z danego portu, przetransportować ją do miejsca, w którym jest potrzebna i uzyskać za całość transakcji najlepszą cenę.
Wschodząca gwiazda Dubaju
Jak podkreśla Tom Wilson, choć Zjednoczone Emiraty Arabskie są ósmym co do wielkości producentem ropy naftowej na świecie, w przeszłości nie były głównym ośrodkiem jej handlu. Analiza informacji uzyskanych z niektórych rosyjskich dokumentów celnych ukazała, że Dubaj stał się najważniejszym miejscem handlu rosyjską ropą naftową w pierwszych czterech miesiącach 2023 roku. Dane wskazują na to, że firmy handlujące w ZEA przetransportowały ropę o wartości ok. 17 mld dolarów między styczniem a kwietniem tego roku – stanowi to blisko jedną trzecią rosyjskiego eksportu.
Według FT, obserwowana zmiana stanowi efekt europejskich sankcji oraz przeświadczenia zachodnich stolic, że prowadzenie interesów z Federacją Rosyjską jest moralnie złe. Natomiast w ZEA rosyjska ropa jest jedynie jednym z wielu towarów, a Moskwa – kolejnym klientem. Cytując Wilsona: “W Zjednoczonych Emiratach Arabskich panuje pogląd, że jest to legalne. Prawo tego nie zabrania.”
Ustalony przez zachodnie sankcje limit cenowy miał utrzymać przepływ surowca, przy jednoczesnym zmniejszeniu dochodów uzyskiwanych przez Kreml. W rezultacie zachodnie przedsiębiorstwa nadal mają możliwość zaangażowania się w handel rosyjską ropą, jednak jedynie wtedy, gdy jest ona sprzedawana poniżej wskazanego limitu. ZEA nie zdecydowała się przystąpić do wspomnianych ograniczeń.
Zdaniem Toma Wilsona, w Dubaju można zaobserwować dwie kategorie firm handlowych. Do pierwszej z nich należą domy handlowe o ugruntowanej pozycji, które w ciągu ostatniego roku zdecydowały się utworzyć w Dubaju nowe podmioty, umożliwiające im swobodniejszy handel rosyjską ropą – niekiedy, jak w przypadku firmy Gunvor, zachowując praktykę limitu cenowego, aby utrzymać dostęp do zachodnich usług bankowych i żeglugowych.
Druga kategoria dotyczy sieci nowo powstałych, mało znanych przedsiębiorstw o “niejasnej strukturze własności”, przez które przepływa zdecydowana większość rosyjskiej ropy naftowej w ZEA. Jak podkreśla korespondent FT, w większości przypadków zostały one zarejestrowane w ciągu ostatnich 18 miesięcy.
Regulacja sektora
FT podkreśla, że nowopowstałe firmy stanowią zagrożenie dla dobrych praktyk, które były wypracowywane w sektorze przez ostatnie 30 lat. W przeszłości unikanie opodatkowania czy pranie brudnych pieniędzy były często spotykanymi praktykami w branży surowcowej, jednak dzięki naciskom zachodnich rządów stała się ona bardziej przejrzysta. Dodatkowo przeniesienie handlu do nowych, nieznanych firm stwarza ryzyko zakłóceń logistycznych i kolizji, spowodowanych brakiem doświadczenia oraz korzystaniem ze starych modeli statków czy niewiarygodnych firm ubezpieczeniowych.
Jak zaznacza Tom Wilson, tak samo jak w przypadku Szwajcarii, ZEA stała się atrakcyjnym kierunkiem dla firm surowcowych ze względu na swoją polityczną neutralność – tym razem związaną z europejskimi sankcjami. Obecnie Zjednoczone Emiraty Arabskie dają poczucie ochrony nie tylko interesów prowadzonych z Moskwą, lecz również – w perspektywie – z innymi krajami narażonymi na zachodnie sankcje.
Gdzie trafia rosyjska ropa?
Według korespondenta FT, największa zmiana w przepływach energii, jaka dokonała się po rozpoczęciu wojny na Ukrainie, dotyczy kierunku przesyłu rosyjskiej ropy. Podkreśla, że jedynie 10 procent surowca trafiło do ZEA, natomiast pozostała część kierowana jest do portów Afryki, Azji oraz Ameryki Południowej. Największy udział przypadł Chinom oraz Indiom.
Jak zaznacza Wilson, w dłuższej perspektywie obserwowana zmiana nie jest korzystna dla Stanów Zjednoczonych oraz Unii Europejskiej, ponieważ przenosi pieniądze i działalność gospodarczą z Zachodu na Bliski Wschód. Pomimo oficjalnego utrzymywania opinii, że utworzony limit cen odniósł sukces, w miarę upływu czasu coraz więcej rosyjskiej ropy znajduje się poza pułapem cenowym. Wiele firm surowcowych znalazło sposób na ominięcie sankcji, poprzez współpracę z ZEA.
Zdaniem dziennikarza FT, Szwajcaria pozostanie siedzibą największych firm surowcowych przez wiele lat, utrzymując swoje kluczowe znaczenie dla sektora. Niemniej jednak pozycja Dubaju również będzie rosnąć, przez co ZEA powoli będzie przekształcać się w jedno z najważniejszych centrów handlu energią na świecie.
Źródło: ft.com