Brak zaufania do chińskiego sprzętu
Według informacji udzielonych Reutersowi przez czterech indyjskich urzędników ds. obrony i przemysłu oraz przeanalizowanych dokumentów, władze w New Delhi w ciągu ostatnich miesięcy zakazały rodzimym producentom dronów wojskowych korzystania z komponentów wyprodukowanych w Chinach. Podobny krok w 2019 roku podjęły Stany Zjednoczone, kiedy Kongres zakazał Pentagonowi zakupu dronów oraz ich części wyprodukowanych w ChRL.
Decyzja ma być podyktowana obawami o istniejące luki w zabezpieczeniach i możliwość gromadzenia oraz wycieku danych poprzez części w funkcjach komunikacyjnych dronów (kamerach, transmisji radiowej, oprogramowaniu operacyjnym).
Począwszy od 2020 roku, New Delhi ograniczało import dronów obserwacyjnych, a na początku 2023 roku indyjscy urzędnicy wojskowi poinformowali potencjalnych oferentów, że sprzęt lub podzespoły pochodzące z krajów “dzielących granice lądowe z Indiami” nie będą akceptowane ze względów bezpieczeństwa.
Jak podkreśla Reuters, informatorzy pragnęli zachować anonimowość ze względu na brak upoważnienia do rozmowy z mediami, a indyjskie ministerstwo obrony nie odpowiedziało na oficjalne pytania agencji.
Przeszkoda produkcyjna
Obecnie Indie dążą do modernizacji wojska – w lutym rząd zaproponował zwiększenie wydatków na obronność w latach 2023-2024 o 13 procent. Budżet wyniesie ok. 72,6 mld dolarów i zostanie przeznaczony m.in. na pensje i świadczenia wojskowe, emerytury, nakłady kapitałowe na obronę (wydatki obejmujące nową broń, samoloty, okręty wojenne). Na samą modernizację wojskową wydzielono ok. 19,7 mld dolarów, z czego 75 procent zostało zarezerwowane dla krajowego przemysłu, a 2,83 mld dolarów ma być przeznaczone na badania i rozwój w dziedzinie obronności dla prywatnego przemysłu.
Niemniej jednak, jak zaznacza Reuters, zakaz dotyczący chińskich części produkcyjnych podniósł koszty produkcji dronów na miejscu, zmuszając producentów do pozyskiwania niezbędnych komponentów gdzie indziej. Zdaniem cytowanego Sameera Joshiego, założyciela NewSpace Research and Technologies z siedzibą w Bengaluru, 70 procent towarów w łańcuchu dostaw zostało wyprodukowanych w ChRL, a konieczność zmiany dostawców znacząco zwiększyła koszty.
Technologiczne luki
Zdaniem Reutersa, ze względu na brak odpowiedniego poziomu know-how Indie są zmuszone polegać na zagranicznych producentach do produkcji niektórych dronów oraz ich części. Cytowany przez agencję Y. Dilip, dyrektor państwowego Aeronautical Development Establishment (ADE) zaznacza, że rodzimy program produkcji bezzałogowych systemów powietrznych o średniej wysokości i dużej długotrwałości lotu (MALE UAS) jest opóźniony co najmniej o pół dekady.
Stworzona platforma, Tapas, co prawda spełniła większość wymagań, jednak wymaga dalszych prac aby osiągnąć cel stworzenia drona, który mógłby osiągnąć wysokość operacyjną na poziomie dziewięciu kilometrów i pozostać w powietrzu przez 24 godziny. Zdaniem eksperta, głównym ograniczeniem były silniki.
W celu wypełnienia powstałych luk, Indie ogłosiły zakup 31 dronów MQ-9 od Stanów Zjednoczonych, za cenę 3 mld dolarów. Zdaniem ekspertów cytowanych przez Reuters, indyjskie firmy z sektora prywatnego niewiele inwestują w badania i rozwój, a inwestorzy venture capital unikają projektów wojskowych ze względu na długi czas ich realizacji oraz ryzyko, że zamówienia nie dojdą do skutku. Jednocześnie informatorzy podkreślają, że jeżeli Indie chcą zwiększyć produkcję krajową, niezbędne jest zaakceptowanie wyższych kosztów.
Źródło: reuters.com