Ukrywana tajemnica o stratach
Według śledztwa, które przeprowadzili niezależni dziennikarze w Rosji, od lutego 2022 roku do maja 2023 roku na Ukrainie zginąć mogło około 47 tys, rosyjskich mężczyzn. Jak podkreślają autorzy opracowania, to trzy razy więcej niż w czasie 10 letniej wojny w Afganistanie, oraz dziewięć razy więcej niż w dwuletniej, pierwszej wojnie czeczeńskiej.
Ostatnie oficjalne dane dotyczące ofiar „Specjalnej Operacji Wojskowej” pochodzących z rosyjskiego ministerstwa obrony datowane są na 21 września 2022 roku i mówiły o 5937 zabitych rosyjskich żołnierzach. Jednak już w czasie ich publikacji uznawane były za znacznie zaniżone względem rzeczywistości. Według danych zebranych przez telegramowy projekt Gorjuszko, który bazuje na opublikowanych w sieci nekrologach potwierdzono śmierć 27.030 rosyjskich żołnierzy. Jednak i te dane są poniżej tego, co udało się zebrać dziennikarzom Meduzy i Mediazony.
Bazując na danych pochodzących z rosyjskiego rejestru spadkowego, które zostały przeanalizowane i opracowane zgodnie z przyjętą metodologią (odsianie zgonów naturalnych w czasie pokoju) udało się oszacować, że liczba zgonów mężczyzn (według danych, w czasie działań zbrojnych dotychczas zginęły tylko cztery kobiety) w przedziale od 40 do 55 tys. Autorzy opracowania wskazują, że dane te również mogą być (i z pewnością są) zaniżone. Wynika to z faktu, że nie wszyscy zabici posiadali spadek do rozdysponowania po swojej śmierci. Ponadto, prawdopodobnie lista nie uwzględnia więźniów, zwerbowanych przez PKW Wagner oraz później ministerstwo obrony (w ramach formacji Storm Z). Lista ta również nie uwzględnia ofiar po stronie tzw. Donieckiej i Ługańskiej Republiki Ludowej.
Dziennikarze wskazują również, że wiele tzw. zaginionych w akcji na terytorium Ukrainy w rzeczywistości jest martwych, jednak ich ciał nie zabrano z pola bitwy. Dziennikarze Nowiej Gaziety, powołując się na rodziny poszukiwanych, doliczyli się 1365 nazwisk, tych, którzy nie figurują na żadnych listach – ani martwych ani jeńców.
Zabici i zaginieni to nie wszystkie ofiary wojny
Kolejną grupą ofiar są ciężko ranni, którzy nie powrócili po rekonwalescencji do służby w wojsku. Tutaj na pomoc przychodziły dane pochodzące z rejestrów skarbowych, które były publikowane do sierpnia 2022 roku. Rejestry te zawierały pozycje wypłat odszkodowań za śmierć i ciężkie zranienie w czasie pełnienia służby wojskowej. Na podstawie tych danych wiadomo, że od początku inwazji do 1 sierpnia 2022 roku z budżetu państwa wypłacono na rzecz odszkodowań dla rodzin zabitych i ciężko rannych odszkodowania w wysokości 85,5 mld rubli (940 mln dolarów). Zgodnie z rosyjskim prawem, rodziny zabitych otrzymują 4,4 mln rubli (49 tys. dolarów) a ciężko ranni 3 mln rubli (32 tys. dolarów). Na podstawie obliczeń stosunku zabitych i rannych (1,57:1 a 2,84:1) dziennikarzom udało się ustalić, że liczba ciężko rannych sięga około 80 tys. żołnierzy. Łącznie z zabitymi daje to 125 tys.
To dane pochodzące jedynie z otwartych źródeł, bez uwzględnienia m.in. funkcjonariuszy podległych pod struktury MSW, czy np. Federalną Służbę Bezpieczeństwa (m.in. rosyjska Straż Graniczna), Grupy Wagnera i innych prywatnych firm wojskowych, nie bierze pod uwagę również separatystów z Donbasu i więźniów z rosyjskich kolonii karnych.
Z racji, że krańcowe dane pochodzą z maja 2023 roku, można założyć, że straty rosyjskie w ciągu kolejnych dwóch miesięcy uległy powiększeniu.
Źródło: Meduza/Mediazona
To nie są rosyjskie portale. To są rosyjskojęzyczne portale które są hostowane we wrogich dla Rosji krajach. Meduza w Rydze ma siedzibę przykładowo.