Walka o LNG
Chińskie i europejskie przedsiębiorstwa energetyczne przystąpiły do rywalizacji o skroplony gaz ziemny (LNG) ze Stanów Zjednoczonych. Inwestycje w szereg projektów eksportowych mają wzmocnić rynek stojący w obliczu potencjalnego niedoboru dostaw. Jak zaznacza Financial Times, rośnie liczba kontraktów długoterminowych podpisywanych przez obydwu nabywców – pomoże to Amerykanom w rozbudowie infrastruktury eksportowej w celu zapewnienia dostaw surowca w ciągu najbliższych dwóch do trzech lat.
Europejskie zapotrzebowanie na LNG gwałtownie wzrosło po rozpoczęciu przez Rosję wojny na Ukrainie i rezygnację z rosyjskich surowców energetycznych (bądź też ich znaczne ograniczenie), a ceny surowca poszybowały w górę. Jak zaznaczała w wywiadzie dla POLON.pl dr Anna Mikulska z Baker Institute, przewidywany popyt na skroplony gaz ziemny dla Europy zwiększy się, choćby ze względu na powstawanie nowych terminali LNG, a przed kolejną zimą Stary Kontynent będzie zmuszony do konkurowania o surowiec z rynkami azjatyckimi, które w znacznej mierze zostały już zakontraktowane. Amerykańska administracja nie ma wpływu na kierunek sprzedaży LNG. Jak zaznacza dr Mikulska:
W Stanach, gdy gaz dociera na tankowiec, firma sprzedająca przestaje się nim interesować – można go przywieźć do Europy, można go przywieźć do Azji. Właśnie dlatego gaz przypłynął do UE [przyp.red. podczas kryzysu energetycznego 2022 roku], ponieważ to tam nastąpiły najlepsze warunki rynkowe, a Europa zaoferowała najwyższą cenę. LNG będzie transportowany w miejsca, które zapłacą najlepszą cenę.
Nowe kontrakty
Według Financial Times, w ciągu ostatnich kilku tygodni amerykański eksporter skroplonego gazu Cheniere podpisał 15-letnią umowę na dostawy dla norweskiego Equinora oraz 20-letnią umowę z chińskim ENN. Konkurencyjny Venture Global LNG podpisał z kolei 20-letni kontakt z niemieckim Securing Energy for Europe (SEFE), a francuski TotalEnergies wykupił udziały o wartości 219 mln dolarów w teksańskim terminalu transportującym LNG, rozwijanym przez grupę energetyczną NextDecade.
Według danych S&P Global Commodity Insights, między 2021 rokiem a końcem czerwca 2023 roku Europa i Chiny odpowiadały łącznie za blisko 40 procent kontraktów na dostawy LNG w USA. Ponad połowę z tego (24,4 procent) stanowiły umowy na duże wolumeny z Państwem Środka, podpisane jeszcze w 2021 i 2022 roku. Niemniej jednak jak dotąd w 2023 roku to Europa zakontraktowała więcej wolumenów niż ChRL, co najpewniej jest spowodowane obawami o możliwy niedobór surowca w trakcie nadchodzącej zimy.
Presja związana z rosnącym międzynarodowym popytem na LNG miała znaczący wpływ na kraje rozwijające się, takie jak Pakistan czy Bangladesz, których bezpieczeństwo energetyczne zostało naruszone właśnie przez przebicie cenowe ofert pochodzących z Europy.
W rozmowie z Financial Times Sindre Knutsson, partner ds. badań nad gazem i LNG w Rystad Energy powiedział:
Większe wolumeny [przyp.red. LNG] są dobre dla rynku, a dzięki nowym umowom będziemy świadkami rozwoju większej liczby projektów eksportowych LNG. Większe dostawy mogą stworzyć możliwości dla rynków wschodzących, które nie mogą zobowiązać się do długoterminowych kontraktów.
Europa wycofuje się z gazu, USA – nie
Niemniej jednak warto zaznaczyć, że większość planowanych dodatkowych mocy eksportowych w USA ma zostać uruchomiona dopiero w połowie dekady, w związku z czym przewidywane “rozluźnienie rynku” pojawi się z pewnym opóźnieniem. Jak zaznacza dr Mikulska, dodatkowym czynnikiem komplikującym sytuację jest zadeklarowane wycofywanie się przez UE z gazu w ciągu kolejnej dekady:
“Prosze pamiętać, że Europa chce się wycofać z gazu w najbliższej przyszłości, więc żadne państwo nie zdecyduje się na wybudowanie drogiego gazociągu, mając w perspektywie przesył surowca jedynie przez kolejne 10 lat. Stanowi to ogólny problem Unii i jej inwestycji energetycznych – w jaki sposób wspierać gaz i kto wyda na to pieniądze, jeżeli sama UE w bliskiej perspektywie zrezygnuje z surowca? To zderzenie czynników krótkoterminowych z długoterminowymi.”
Rozwiązaniem mogą być pozwolenia na przekierowywanie ładunków do innych podmiotów przez nabywców – zmniejsza to ryzyko tego, że europejskie grupy energetyczne będą zmuszone pozostać przy gazie dłużej, niż planują. Amerykańscy eksporterzy oferują tego typu umowy. Jak podkreślił Michael Stoppard, szef globalnej strategii gazowej w S&P Global Commodity Insights:
Europejscy nabywcy dają dodatkowy wiatr w żagle amerykańskim projektom. Może to naprawdę pomóc rozwojowi amerykańskiego LNG – jeśli uda się zebrać portfel azjatyckich i europejskich nabywców, zmniejsza to ewentualne ryzyko dla sektora.
W związku z kontynuacją wojny w Ukrainie, amerykańscy eksporterzy przekonani są o tym, że popyt na LNG w Europie utrzyma się, na co wpływ ma również ogłoszony w 2022 roku strategiczny pakt między UE a USA, na mocy którego europejskie firmy będą starały się zagwarantować większy popyt na amerykańskie LNG, co z kolei ma pobudzić inwestycje w większe moce ekportowe w Stanach Zjednoczonych.
Jak zaznacza Financial Times, Dyrektor handlowy Cheniere, Anatol Feygin, powiedział niedawno analitykom, że europejski import LNG pozostanie stabilny na podwyższonym poziomie. W przypadku Azji zaznaczył, że perspektywy eksportowe są jeszcze bardziej stabilne przez wzgląd na ewolucję energetyczną regionu, stanowiącą “podstawę dziesięcioleci wzrostu popytu na LNG”.
Źródło: POLON.pl, ft.com