Instytut opublikował niedawano raporty „Funkcjonujące instalacje fotowoltaiczne” i „Funkcjonujące instalacje wiatrowe”, zaktualizowanych na marzec 2023 r. Dane obejmują zastawienia dużych farm o mocach powyżej 1 MW jak i zaliczane obecnie do definicji małych instalacji farmy o mocach poniżej 1 MW, obejmujące też instalacje u prosumentów biznesowych. Farmy te stanowią 52 proc. całkowitej mocy zainstalowanej w energetyce odnawialnej. Razem z prosumentami, źródła wiatrowe i słoneczne stanowią 92 proc. mocy zainstalowanej. W ubiegłym roku odnotowano rekordowy przerost i rekordową moc odnawialnych źródeł energii – głównie fotowoltaiki (PV). Całkowita moc zainstalowana na koniec 2022 r. wynosiła ponad 22 GW. Jak wynika z danych w 2022 r., odnotowano też sektorowe rekordy przyrosty mocy wiatrowych – 1,16 GW oraz fotowoltaicznych -2,04 GW.
Kto liderem w słońcu?
Z dostępnych danych Instytutu wynika także – patrząc na strukturę właścicielską, że w fotowoltaicze największymi mocami może pochwalić się Respect Energy. Firma oddała do użytku największą farmę w kraju o mocy 204 MW. Docelowo farma ma mieć 350 MW mocy. Z rankingu wynika też, że wśród największych inwestorów PV znajdują się jeszcze PAK – Polska Czysta Energia, Solis Bond Company oraz Better Energy. Ich łączna moc we wszystkich zainstalowanych projektach wynosi 70 MW 64,6 MW oraz 60 MW.
Na tej liście próżno – póki co – szukać polskich gigantów energetycznych z udziałem Skarbu Państwa. Dopiero w tym roku rozpoczynają budowę projektów fotowoltaicznych o mocy ponad 250 MW. Najbardziej zaawansowane plany mają Polska Grupa Energetyczna czy PKN Orlen.
PGE Energia Odnawialna, z grupy PGE, zakończyła w 2022 r. prace budowlane na 19 farmach fotowoltaicznych o mocy do 1 MW, które wygrały w 2021 r. aukcję na sprzedaż energii elektrycznej w instalacjach odnawialnych źródeł energii. Dotychczas spółka dysponowała farmami o łącznej mocy jedynie 4,6 MW. W 2023 r. będzie to już ok. 200 MW. W tym roku zakończone lub jeszcze kontynuowane będą projekty PV Jeziórko 1 i 2 (100 MW), Augustynka (25 MW), Huszlew 1 i 2 (5 i 8 MW) i Gutki 1 i 2 (6 i 6 MW). W tym roku PGE rozpocznie także budowę 10 projektów: PV Wrzosów – 32 MW, PV Srebrzyszcze – 60 MW, PV Żółtańce 1 – 5 MW, PV Żółtańce 2 – 5 MW, PV Żółtańce 3 – 5 MW, PV Jedlanka Stara – 5 MW, PV Pokrzywnica – 7 MW, PV Kleszczów – 50 MW, PV Tyszki Wądołowo – 10 MW, PV Jeziórko 3 – 30 MW. Spółka będzie się też ubiegać o warunki przyłączenia dla kolejnych projektów o łącznej mocy 500–600 MW.
Energa z grupy Orlen w postaci Energa Green Development rozpoczyna w tym roku budowę instalacji PV opartych na rozwoju własnym o łącznej mocy kilkudziesięciu megawatów, z czego największy to projekt PV Wielbark (warmińsko – mazurskie) o mocy 68 MW (Do końca roku ma to być 70 MW) , który ruszył z końcem kwietnia 20223 r. Kolejna farma PV Gryf (woj. wielkopolskie) o mocy 25 MW została uruchomione przez Energę Wytwarzanie, spółkę zależną Energi należącą do Orlenu.
W 2023 r. planowane jest przygotowanie i złożenie wniosków o wydanie warunków przyłączenia dla instalacji o łącznej mocy nie mniej niż 500 MW.
Z kolei trzeci co do wielkości koncern energetyczny, Tauron rozwija farmy słoneczne na terenach poprzemysłowych, co pozwala ułatwić proces inwestycyjnych bo z reguły podłączenie do sieci już jest. W 2023 r. firma będzie kontynuować realizację dwóch dużych projektów: Mysłowice-Dziećkowice (37 MW, z potencjałem rozbudowy do 100 MW), Proszówek (46 MW). Firma ma kolejne farmy o łącznej mocy powyżej 80 MW, których budowa może ruszyć w 2023 r.
Tauron – zgodnie ze swoją strategią – chce w 2030 r. dysponować 1,4 GW w fotowoltaice. Już w 2025 r. chce dysponować mocą 700 MW.
Wyzwaniem dla nowych projektów może być proponowane przez ministerstwo rozwoju i technologii wprowadzenie miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego dla farm powyżej 1 MW, co może skomplikować rozwój tego typu instalacji. Zaproponowane zmiany mają na celu wprowadzenie obowiązku sporządzania i uchwalania przez wszystkie gminy ogólnych planów zagospodarowania przestrzennego, które powinny określać podstawowe zasady zabudowy na obszarze gminy i opierać się na długofalowej strategii rozwoju gminy. Nowelizacja przewiduje jednak, że farmy fotowoltaiczne będą mogły powstawać na warunkach dotychczasowych do czasu uchwalenia planów ogólnych gmin, nie dłużej niż do końca 2025 r.
Kto liderem w wietrze na lądzie?
Patrząc na farmy wiatrowe, to tu największym inwestorem jest Polska Grupa Energetyczna, której projekty wiatrowe mają moc 772,4 MW. Drugie miejsce z mocą 450 MW znajduje się RWE Renewables należący do niemieckiego giganta energetycznego RWE. Z kolei największym polskim prywatnym inwestorem jest Polenergia, która posiada 11 projektów o całkowitej zainstalowanej mocy równej 435,4 MW. Firma jest na trzecim miejscu. Inna spółka z udziałem Skarbu Państwa, Tauron posiada 416,8 MW, a Energa 243,9 MW. Z kolei tu szansa na dalszy rozwój jest, bo rząd zliberalizował tzw. ustawę odległościową. Na początku tego roku Parlament zmienił odległość lokowania farm wiatrowych od najbliższych zabudowań. Obecnie można było stawiać nowy wiatrak (który uzyskał pozwolenie na budowę po 2016 r.) w odległości równej 10 krotności wysokości wiatrakach od najbliższych zabudowań mieszkalnych. Teraz to będzie 700 metrów. Branża proponowała 500 metrów i tak szykowała projekt. Rząd jednak zmienił zdanie i zmienił proponowane przez siebie 500 metrów na 700. W efekcie z analizy Polskiego Stowarzyszenia Energetyki Wiatrowej wynika, że zwiększenie minimalnej odległości do 700 metrów, powoduje redukcję możliwej mocy zainstalowanej o ok. 60-70 proc. Zamiast nowych 10 GW do 2030 r. powstać może jedynie ok. 4 GW – wynika z wyliczeń PSEW, który skupia i analizuje sektor w ramach swoich członków, którymi są także spółki energetyczne z udziałem Skarbu Państwa