Polityczne przepychanki
W ubiegłym tygodniu rząd w Kijowie zdecydował się na wstrzymanie tranzytu produktów rosyjskiego Łukoilu (gazu i ropy) przez rurociąg Przyjaźń, co spotkało się ze sprzeciwem Węgier i Słowacji.
Dla Budapesztu i Bratysławy udział rosyjskiej ropy w rafineriach pozostaje znaczny – w przypadku jedynej słowackiej rafinerii wynosi on 35-40 procent, a na Węgrzech ok. 25-30 procent całości importu surowca do kraju.
Oba kraje zwróciły się z prośbą o wsparcie do Komisji Europejskiej (KE) i rozpoczęcie konsultacji w ramach umowy handlowej z Ukrainą, jednak nie uzyskały szerokiego poparcia wśród pozostałych państw członkowskich UE.
“Jeśli tranzyt rosyjskiej ropy przez Ukrainę nie zostanie wznowiony w krótkim czasie, (słowacka rafineria) Slovnaft nie będzie kontynuować dostaw oleju napędowego do Ukrainy” – zaznaczył na Facebooku premier Fico. Słowackie dostawy stanowią jedną dziesiątą ukraińskiego zużycia oleju napędowego.
Jak podaje Reuter premier Słowacji dodał, że w ubiegły piątek zaproponował premierowi Ukrainy Denysowi Szmyhalowi rozwiązanie techniczne mające na celu przywrócenie zatrzymanego przepływu ropy, nie podał jednak szczegółów propozycji.
Źródło: reuters.com