Uran rośnie na znaczeniu
Brytyjski dziennik zaznacza, że amerykański zakaz importu uranu z Rosji także przyczyni się do dalszego ograniczania podaży dla amerykańskich przedsiębiorstw użyteczności publicznej.
Kanadyjski start-up NexGen Energy podkreśla, że jest w stanie zabezpieczyć dostawy uranu dla Zachodu dzięki projektowi w Saskatchewan w Kanadzie. Jeśli inwestycja zakończy się sukcesem, projekt będzie największym tego typu przedsięwzięciem na świecie, zapewniając 25 procent globalnej podaży.
Jak podaje Financial Times kanadyjski projekt o wartości 1,3 mld dolarów oczekuje na zatwierdzenie przez władze federalne i ma rozpocząć działalność na początku 2029 roku – wkrótce po wygaśnięciu zakazu wydobycia uranu w Stanach Zjednoczonych.
W lutym bieżącego roku dyrektor generalny Urenco, największego zachodniego dostawcy wzbogaconego uranu do elektrowni jądrowych w USA powiedział, że firma posiada wystarczające moce produkcyjne, aby zastąpić dostawy z Rosji.
Urenco prowadzi również rozmowy z USA i Wielką Brytanią odnośnie produkcji HALEU (ang. High-Assay Low-Enriched Uranium) – paliwa o podwyższonej zawartości U-235 wykorzystywanego w zaawansowanych reaktorach, które obecnie na skalę komercyjną dostępne jest jedynie w Rosji poprzez Rosatom.
Z kolei w czerwcu Senat USA przyjął ustawę, mającą przyspieszyć rozwój energetyki jądrowej poprzez tworzenie nowych zachęt dla zaawansowanych technologii jądrowych i ułatwienie wydawania pozwoleń administracyjnych.
Pomimo wieloletniego zastoju energetyki jądrowej na Starym Kontynencie a także projektów wygaszania – często poprawnie działających – reaktorów jądrowych po awarii w elektrowni w Fukushimie w 2011 roku, atom zaczyna przeżywać renesans. Podczas grudniowej konferencji klimatycznej COP 28 ponad 22 kraje (m.in. USA, Francja czy Wielka Brytania) zobowiązały się do potrojenia globalnej zdolności w zakresie energii jądrowej do 2050 roku.
Źródło: ft.com