Niepewna przyszłość
Według informatorów Politico, po wygranych wyborach Donald Trump byłby w stanie podpisać przygotowane wcześniej rozporządzenia wykonawcze, dzięki którym USA ponownie wycofałyby się z porozumiena paryskiego i całości ram ONZ, leżących u podstaw globalnych negocjacji klimatycznych. Potwierdziła to rzeczniczka kampanii Trumpa, Karoline Leavitt.
Jak podaje Politico, informator z branży naftowej przekazał, że obecnie istnieje kilka wersji projektów rozporządzeń wykonawczych wycofujących USA m.in. z Ramowej konwencji Narodów Zjednoczonych w sprawie zmian klimatu (UNFCCC). Trump może również wycofać się z traktatu ONZ z 1992 roku. Ponowne przystąpienie do niego wymagałoby zgody Senatu USA.
Stany Zjednoczone przystąpiły do porozumienia paryskiego w 2015 roku, za rządów Baracka Obamy. Waszyngton wycofał się z paryskiego porozumienia klimatycznego w 2020 roku, po przejęciu władzy przez Donalda Trumpa. Gdyby USA zdecydowało się na ponowne opuszczenie porozumienia, nastąpiłoby to rok po formalnym powiadomieniu sekretarza generalnego ONZ.
Ramowa konwencja Narodów Zjednoczonych ds. zmian klimatu (UNFCCC) została podpisana w 1992 roku w Rio de Janeiro przez 154 państwa. Ustanowiła międzynarodowy traktat środowiskowy, mający na celu zwalczanie „niebezpiecznej ingerencji człowieka w system klimatyczny” oraz „stabilizację stężeń gazów cieplarnianych w atmosferze na poziomie, który zapobiega niebezpiecznej antropogenicznej ingerencji w system klimatyczny”.
Źródło: politico.com