Artylerią w drony?
Zgodnie z dokumentem, który pojawił się na stronie japońskiego ministerstwa obrony, państwo kwitnącej wiśni analizuje konsekwencje masowego zastosowania dronów bojowych dalekiego zasięgu (typu Shahed/Gierań) i możliwości ekonomicznego neutralizowania tego zagrożenia. Masowość dronów i ich relatywnie niski koszt produkcji powoduje, że stosowanie rakietowych systemów przeciwlotniczych jest nieefektywne kosztowo, zwłaszcza, że jednym z głównych zadań dronów uderzeniowych w przypadku konfliktu na Ukrainie jest przeciążenie systemów OPL przeciwnika oraz zmarnowanie jego drogich efektorów czyli rakiet na tanie i wolno lecące cele. W tym samym czasie do swoich właściwych celów podążać mają drogie, szybkie i niebezpieczne pociski manewrujące i balistyczne.
Japońscy planiści biorąc pod uwagę czynniki, które będą nasilać się w przyszłości rozważają opracowanie systemu artyleryjskiego 155 mm, który przeinaczony byłby do niszczenia właśnie tanich, masowo wykorzystywanych dronów.
Zgodnie z planami niszczenie celów powietrznych za pomocą systemów 155 mm byłoby możliwe w odległości 5 do 15 km. Armata 155 mm miałaby zostać zamontowana na pojeździe autonomicznym, automatycznie miałoby się odbywać również ładowanie pocisków. System wyposażony byłby w optyczną stację detekcji celów. Detonacja pocisków odbywałaby się z wykorzystaniem zapalników radiowych/zbliżeniowych. Zasięg rażenia odłamków pocisku miałby skutecznie zwalczać roje dronów.
Użycie systemu artyleryjskiego 155 mm przeciwko celom powietrznym nie jest wymysłem japońskim. Kilka lat temu podobne prace prowadzili Amerykanie. W 2020 roku pocisk 155 mm HVP (Hypervelocity Projectile) został użyty w ramach testów do zniszczenia imitatora pocisku manewrującego. Wtedy oszacowano potencjalny zasięg takiego systemu na 80 km. Na nagraniu poniżej test HVP 155 mm.
Źródło: Defence Express